Czemu nie klaszczesz Mariusz? – rzucił do Mariusza Gromki z PiS prezydent Tadeusz Truskolaski. Było to w chwili, gdy radny KO Marcin Moskwa odczytał z mównicy treść stanowiska popierającego strajk nauczycieli. Radni KO i władze miasta zaczęli klaskać. Radni PiS nie klaskali – również siedzący naprzeciwko prezydenta Mariusz Gromko.
Co z pensjami?: Strajk nauczycieli: Co z wypłatą wynagrodzenia dla nauczycieli za czas strajku?
W stanowisku jest mowa o tym, że rada miasta w pełni solidaryzuje się ze strajkującymi nauczycielami, apeluje do rządu o spełnienie „słusznych naszym zdaniem żądań płacowych” oraz deklaruje, że podejmie działania, by strajkujący dostali wynagrodzenia.
Prezydent Tadeusz Truskolaski mówił w kuluarach, że nie może wypłacić strajkującym pieniędzy bezpośrednio. Można to jednak zrobić jako wypłatę dodatków motywacyjnych, które trafią do poszczególnych dyrektorów. – Dyrektorzy będą mieli pełną dowolność i swobodę co do wypłat dla poszczególnych pracowników – stwierdził.
Radni PiS poprosili o kilka minut przerwy. Naradzali się, ale ostatecznie nie zabrali głosu w dyskusji. Za to Marcin Moskwa płomiennie uzasadniał potrzebę przyjęcia stanowiska.
– Cztery lata temu rząd PiS zarzucał Ewie Kopacz (ostatnią premier rządu PO-PSL – przyp. red.), że nie rozmawiała z protestującymi górnikami. Tydzień siedziała w jednej sali z górnikami w urzędzie wojewódzkim w Katowicach – grzmiał.
Cytował też Andrzeja Dudę z czasów kampanii, który mówił, że drzwi pałacu prezydenckiego będą otwarte. – Są otwarte dla nauczycieli? Tak są! Dla jednego nauczyciela języka niemieckiego (taki zawód ma pierwsza dama Agata Duda – przyp. red.) – stwierdził Moskwa.
– No to już chamstwo! – rzucił z widowni radny PiS Sebastian Putra.
Marcin Moskwa atakował jednak dalej. Stwierdził, że prowokacją ze strony PiS-u było ogłoszenie przez Jarosława Kaczyńskiego programu „krowa plus” (dopłaty rolnikom 500 zł do krowy i 100 zł do świni – przyp. red.) w przedstrajkową sobotę. – Jak powiedziała jedna z nauczycielek ze łzami w oczach: Świnia okazała się ważniejsza od nas – mówił radny.
Dawał nawet rady nauczycielom, by zamiast spotykać się z premierem Mateuszem Morawieckim poszli do szeregowego posła (tak w serialu „Ucho prezesa” sam określił się Jarosław Kaczyński – przyp. red.). – Dwóch krzepkich nauczycieli wychowania fizycznego wystarczy, by otworzyć drzwi na Nowogrodzkiej. Miniecie na wyższym piętrze pana Adriana (tak w serialu określany jest prezydent Andrzej Duda – przyp. red.) i wejdziecie do pokoju umiłowanego przywódcy. To co z nim wynegocjujecie na pewno zostanie wykonane – stwierdził Moskwa.
Czytaj też: Strajk nauczycieli 2019. Białostoczanie przychodzą pod kuratorium, by dać wsparcie nauczycielom [ZDJĘCIA]
Radni PiS nie zabrali głosu w dyskusji. Choć byli w sali obrad, wcisnęli przyciski „nieobecny”. Radny PiS Henryk Dębowski tłumaczył w kuluarach, że samorząd nie powinien mieszać się w sprawy rządowe. – Mamy nadzieję, że rząd PiS jak najszybciej dojdzie do porozumienia ze strajkującymi – mówił.
Dodał, że Marcin Moskwa w swoim przemówieniu nazbyt emocjonalnie podszedł do sprawy. – Zdaję sobie sprawę, że moja wypowiedź była złośliwa i kąśliwa, bo taka miała być. Nie wydaje mi się jednak, by była niegrzeczna – komentował w kuluarach Moskwa.
Stwierdził, że z doniesień medialnych wie, że Agata Duda jeździła po szkołach i namawiała, by nauczyciele nie brali udziału w strajku, natomiast mówiąc o „panu Adrianie” nie chodziło mu o głowę państwa, tylko postać z kabaretu.
Wiemy ile osób zginęło w powodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?