Jeśli będziemy nadawać tytuł dlatego, że ktoś jest czyimś wujkiem czy ciotką, to obniżymy rangę tego wyróżnienia - mówi radna Antypiuk. - Dla mnie sam Ludwik Zamenhof, twórca esperanto, jest osobą zasłużoną dla miasta, ale jego rodzina już niekoniecznie.
Osamotniona
Radna podkreśla, że na razie to jej prywatna opinia. Ale już zapowiada, że ma zamiar wywołać dyskusję na ten temat na najbliższej sesji rady miejskiej. - Miasto powinno stworzyć katalog ludzi zasłużonych dla Białegostoku - twierdzi Antypiuk.
Prezydent Tadeusz Truskolaski nie chce komentować zastrzeżeń radnej: - Na razie to tylko prywatna opinia.
Ale i tak wśród radnych wrze. - Wystąpienia pani radnej Beaty Antypiuk są poniżej wszelkiej krytyki - nie przebiera w słowach Izabela Pietruczuk, szefowa klubu radnych PO. - Ze zdumieniem i przykrością przyjęłam kolejne. Nie mają one absolutnie żadnego uzasadnienia.
Od opinii radnej odcinają się nawet jej klubowi koledzy. - Jestem za przyznaniem honorowego obywatelstwa Ludwikowi Zaleskiemu-Zamenhofowi, bo promuje Białystok na arenie międzynarodowej - podkreśla Rafał Rudnicki z PiS. - To, co mówi radna, to nie jest opinia całego klubu.
Lewica widzi diabła
Suchej nitki nie zostawia na Beacie Antypiuk lewica. - To działanie obstrukcyjne przeciwko osobom, które ideologicznie radnej nie pasują, nie są z jej bajki - ostro krytykuje Krzysztof Bil-Jaruzelski z LiD. - To typowe podejście ksenofobicznej białostockiej prawicy. Kiedy w poprzednich reżimach nadawano tytuły honorowych obywateli, to radna Antypiuk nie miała nic przeciwko. A od kiedy zmieniła się władza i ta godność przyznawana jest osobom niekoniecznie z kręgów klerykalnych, to pani Antypiuk wyskakuje jak diabeł z pudełka.
Zaleski-Zamenhof to nie jedyna osoba, która nie podoba się Beacie Antypiuk. Radna ma również zastrzeżenia do Stanisława Lema jako patrona jednej z białostockich ulic. Uchwała na ten temat również stanie na najbliższej sesji.
- Osobiście marzy mi się ulica imienia Jędrzeja Giertycha lub Romana Dmowskiego - mówiła w 2004 roku Beata Antypiuk, wówczas będąca w LPR. Wtedy jej ówczesny klubowy kolega, przewodniczący rady miejskiej Edward Łuczycki, nie chciał Czesława Miłosza w nazwie ulicy, bo jego zdaniem, "nawet nie był Polakiem i nic dobrego dla Polski nie zrobił".
Wtedy Antypiuk mówiła, że przewodniczący powinien zachować większy umiar. A mieszkańcy sami powinni promować patronów ulic. Dlaczego dzisiaj jest przeciwna Lemowi? Nie chce powiedzieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?