Jednak z uwagi na charakter sprawy, jak i dobro pokrzywdzonych, sędziowie zdecydowali, że publiczność nie będzie mogła uczestniczyć w procesie. Wyłączyli jego jawność.
Śledztwo prokuratury od początku prowadzone było w kierunku zabójstwa 40-letniego mężczyzny, do którego doszło w nocy z 28 na 29 listopada 2009 roku na jednym z białostockich osiedli.
Śledczy uznali, że tej nocy w mieszkaniu byli tylko oskarżony Wojciech P. i gospodarz. Poznali się wcześniej na internetowym portalu dla homoseksualistów. Spotykali się.
Prokuratura uznała, że w czasie jednej z randek Wojciech P. zacisnął sznur na szyi partnera tak mocno, że mężczyzna się udusił.
Ciało 40-latka znalazła następnego dnia jego matka, która przyszła go odwiedzić. Okazało się też, że z jego mieszkania zniknęły wartościowe rzeczy, np. laptop, pieniądze, aparat fotograficzny, zegarki, portfel z dokumentami i kartą do bankomatu. Zabrał je Wojciech P.
Sąd pierwszej instancji przyjął jednak, że krytycznej nocy Wojciech P. nie zabił, a nieumyślnie spowodował śmierć partnera, zaciskając sznur na jego szyi. Według sądu, oskarżony nie zachował ostrożności i mężczyzna udusił się.
Na początku października ubiegłego roku 24-latek usłyszał nieprawomocny wyrok sześciu lat pozbawienia wolności. Za zabójstwo groziło mu nawet dożywocie.
Jego obrońca uznał jednak, że i ta kara jest za surowa, dlatego do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, wpłynęło także jego odwołanie. Z kolei prokuratura chciałaby zwrotu sprawy do rozpoznania sądowi okręgowemu i skazania Wojciecha P. za zabójstwo. Jej zdaniem, ustalenia sądu pierwszej instancji są błędne.
Wyrok w tej sprawie sąd wyda za tydzień.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?