Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siekiera przerwała życie Ani. Zwłoki miały spłonąć w ognisku. Czy Andrzej i Tadeusz Sz. zgwałcili dziewczynę?

Alicja Zielińska Marta Kowalczuk [email protected] tel. 085 748 95 45
Oprawcy prawdopodobnie wykorzystali dziewczynę, a potem zabili. 21-letnia Ania poznała ich przez Internet. Dziś biegli ustalą, jak została zamordowana. Rodzice skamieniali z bólu.
Ania Kurkowska
Ania Kurkowska

Ania Kurkowska

Jeszcze tego dnia ugotowała zupę. Powiedziała, mamo, umówiłam się na spotkanie z chłopakiem. I już nie wróciła. Zabili ją. Jak to przeżyć? - Jolanta i Józef Kurkowscy są skamieniali z bólu. Ania była ich jedynym dzieckiem. W sobotę jej ciało policjanci znaleźli w ognisku, na działce w pobliżu Zambrowa.

Ania miała 21 lat. Pochodzi z Zambrowa. Przy ul. Białostockiej, gdzie mieszkała z rodzicami, wszyscy ją znają.

- Miła, spokojna, bardzo grzeczna - chwalą. I zaraz dodają zszokowani: - Jak do tego mogło dojść? Taka zbrodnia! To się nie mieści w głowie. Młodzi ludzie. Trzeba być zwyrodnialcem najgorszym.

- Od rana nie mogę dojść do siebie. Trzęsie mnie, zatyka w gardle. Nie mogę nic robić - dodaje sąsiadka z bloku, która mieszka naprzeciw rodziców Ani.

Oprawcy dziewczyny to dwaj mężczyźni. Policjanci szybko ich złapali. Mają 23 i 26 lat. Jednego z nich z pewnością znała. Mieszkał niedaleko. Rodzice potwierdzają. Ania poznała go przez Internet. Pochwaliła się, powiedziała, że umówiła się na spotkanie. W sobotę, o godzinie jedenastej. Pół godziny wcześniej wyszła.

- Kiedy nie wróciła późno wieczorem, zadzwoniłem na policję - opowiada ojciec. - Bo ona zawsze była punktualna, odpowiedzialna. Nie chodziła po nocach.

- Ona nie była z tych, co to wystają po ulicach, chodzą po imprezach. Tu się wszyscy znają, byśmy wiedzieli. Ufna, dobra, chwytała się każdej pracy - mówią kobiety na podwórku przed blokiem.

Liczyli, że ogień zatrze wszystkie ślady

Była sobota, po południu. W Sędziwujach, na działce, niedaleko Zambrowa, młodzi ludzie urządzili imprezę. Domek jest mały i opuszczony. Tuż obok mężczyźni rozpalili ognisko. To właśnie tam doszło do tragedii.

- Makabryczna historia... Jak to się mogło stać? - zastanawia się jeden z mieszkańców wsi.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyźni najpierw wykorzystali seksualnie ofiarę. Zabili siekierą. Ciało wrzucili do ognia. Obłożyli je deskami i oponami, żeby się lepiej paliło. Liczyli, że ogień będzie na tyle duży, że zatrze wszystkie ślady. Prawie im się udało.

Sygnał o tym, że coś się dzieje na działce, policjanci dostali około godz. 21. W ognisku znaleźli nadpalone zwłoki dziewczyny.

- Jej ciało jest w znacznym stopniu uszkodzone - mówi Jan Karwowski, zastępca prokuratora rejonowego w Zambrowie. - Dopiero sekcja w stu procentach da odpowiedź, w jaki sposób została zabita.

We wtorek biegli będą to ustalać.

Zarzut: zabójstwo

Policjanci jeszcze tej samej nocy w Zambrowie zatrzymali mężczyzn podejrzewanych o zabójstwo. Andrzej Sz. i Tadeusz Sz. trafili na przesłuchania do prokuratury. Co zeznali? Prokurator nie ujawnia. - Dla dobra śledztwa nie mogę zbyt wiele zdradzić - tłumaczy Karwowski.

Ale mieszkańcy miejscowości kojarzą jednego z zatrzymanych. - Wydawał się normalnym chłopakiem. To jest działka prababci Andrzeja. Kiedyś przyjeżdżał tu na wakacje - opowiada sołtys wsi Sędziwuje. - Nie mogę uwierzyć w to, co się stało.

Do sądu już trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie obu mężczyzn. Prokurator stawia im zarzut zabójstwa. Grozi za to od 8 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.

Reportaż o makabrycznej zbrodni w Magazynie Kuriera Porannego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny