Sesja Rady Miasta Białegostoku w środku lata? Ponoć chce jej prezydent Tadeusz Truskolaski

No nie! Będę musiał przesunąć urlop. Mam nadzieję, że to coś naprawdę ważnego – tak nieoficjalnie komentują białostoccy radni.

Oficjalnie jednak wypowiadają się tak jak Piotr Jankowski z PiS. – Uczestniczenie nawet w nadzwyczajnych sesjach to nasz obowiązek. Pracujemy 24 godziny na dobę – mówi.

Z naszych informacji wynika, że prezydent zamierza wystąpić do przewodniczącego rady miasta z wnioskiem zwołania sesji nadzwyczajnej. Procedura jest taka, że przewodniczący musi wyznaczyć termin posiedzenia maksymalnie do siedmiu dni od wpłynięcia wniosku.

Zobacz też: RIO przeciw radnym PiS. Izba przyznała rację prezydentowi

Przewodniczący rady miasta Mariusz Gromko z PiS mówi, że słyszał o tym, że prezydent chce zwołać sesję. Ale żaden wniosek do niego nie wpłynął. O tym, że na razie żadnego wniosku ze strony prezydenta nie ma mówi też Urszula Boublej z magistratu.

Nadzwyczajne sesje, to nic nadzwyczajnego. W zeszłym roku władze miasta też prosiły o zwołanie sesji. Prezydent pytał radnych, czy ma podpisać ugodę z firmą Eiffage, która była pierwszym budowniczym białostockiego stadionu. A od której miasto wywalczyło w sądzie 101 mln zł odszkodowania. Radni PiS uchylili się wtedy od odpowiedzi na pytanie. Stwierdzili, że prezydent sam powinien podjąć decyzję czy weźmie 80 mln zł w ramach ugody czy będzie próbował prowadzić egzekucję wymaganych 101 mln zł. Prezydent wybrał tę pierwszą opcję. Ugoda została podpisana na początku tego roku.

W ostatnich latach sesje nadzwyczajne w okresie letnim zwoływane były jeszcze dwa razy. W lipcu 2012 roku radni zajęli się ustaleniem wysokości cen za przyjęcie odpadów do Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych w Hryniewiczach. Natomiast w sierpniu 2011 roku podjęto uchwały o utworzeniu obwodów do głosowania w wyborach parlamentarnych.

Zobacz koniecznie: Radny PO Tomasz Janczyło rezygnuje z mandatu. Zastąpi go Adam Musiuk. W tle wybory samorządowe