Sejmik województwa. Interpelacja radnych KO do marszałka - po koncercie „Disco pod Gwiazdami”

Radni postanowili zwrócić uwagę mieszkańców na kwestie związane z organizacją przez marszałka Kosickiego koncertu „Disco pod Gwiazdami”.

- Ta impreza kosztowała ponad milion złotych i chcemy, zwrócić się z interpelacją na temat szczegółowych kwot wydanych przez urząd marszałkowski. Zapytamy w jakim trybie te pieniądze wydano, czy byli inni oferenci na organizację tego koncertu oraz jaki jest stan zdrowia pracownika urzędu, który (jak dowiedzieliśmy się z mediów) miał zostać pobity i czy jest na zwolnieniu lekarskim – mówi szef klubu radnych KO Karol Pilecki.

Jego zdaniem, taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. To skandal, gdy z publicznych pieniędzy wydaje się milionowe dotacje na to, by ktoś się bawił, a w gronie najbliższych współpracowników marszałka dochodziło do bójek, przyjazdu policji i karetki: - To niedopuszczalne. Chcemy też wiedzieć, czy toczy się w tej sprawie jakieś postępowanie – podkreśla.

- Chciałabym wiedzieć, czy pracownikowi urzędu marszałkowskiego została udzielona wszelka pomoc, w tym psychologiczna. Druga sprawa to kwestia tego, kto został zaproszony do namiotu dla VIP-ów i z jakiego powodu trafił tam Patryk Zabrocki – zaznacza radna Anna Augustyn.

Według Jacka Piorunka, trzeba współczuć tym, którzy obserwowali „te brzydkie momenty” podczas imprezy dofinansowanej przez zarząd województwa.

- Gdyby środki finansowe na takie imprezy przeznaczał, w ramach budżetu, sejmik województwa, klub KO nie godziłby się na wydawanie tak dużych kwot na takie koncerty. Tymczasem pieniądze te pochodzą z rezerwy ogólnej, którą dysponuje tylko zarząd województwa, więc sejmik nie ma nad nimi kontroli – zaznacza radny Koalicji i dodaje: - Doceniamy, że dofinansowywane są imprezy artystyczne w regionie, ale protestujemy, przeciwko wysokości wsparcia, bo jest wiele ważniejszych zadań.

Przypomina też, że zadłużenie samorząd województwa podlaskiego to 280 mln zł, z odłożoną do przyszłego roku spłatą. – Wtedy kolejny zarząd będzie musiał zmierzyć się z tą dolegliwością – wspomina Jacek Piorunek.

O ustosunkowanie się do stanowiska radnych KO poprosiliśmy Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego:

- Urząd marszałkowski nie był odpowiedzialny za organizację strefy VIP, za jej organizację odpowiedzialna była firma zewnętrzna. Strefa nie była oficjalnym elementem imprezy, ale częścią backstage’u zawierającą poczęstunek dla artystów i gości. Z naszych informacji wynika, że do wspomnianego incydentu doszło już po zakończeniu koncertu. Osoba, której zachowanie zostało sklasyfikowane, jako agresywne, nie jest i nie była pracownikiem UMWP – wyjaśnia Izabela Smaczna-Jórczykowska, rzeczniczka prasowa marszałka województwa i dodaje: - Jeśli chodzi kwestie finansowe, to urząd (jako współorganizator koncertu) wydał kilkaset tysięcy złotych. Dokładna suma zostanie podana w odpowiedzi na interpelację.

Informuje również, że piątkowy koncert disco to druga taka impreza (po kilkuletniej przerwie z powodu pandemii) w Białymstoku. W tym roku na kampus Politechniki Białostockiej przyszło prawie 50 tys. osób, zaś w na antenach Polsatu, które koncert emitowały oglądało ją (według szacunków) około 2 mln widzów.