Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Karpiel-Bułecka, Zakopower: Nie mam czasu być celebrytą. Koncert dziś wieczorem.

Tomasz Mikulicz
Zakopower na scenie
Zakopower na scenie
Nasze piosenki mają góralski charakter, bo urodziliśmy się w Zakopanem. Mamy prawo śpiewać gwarą. Górale nie powinni mieć do nas pretensji.

Zakopower

Zakopower

Zakopower to zespół, który łączy muzykę Podhala z nowoczesnymi brzmieniami oraz rockową estetyką. Zadebiutował w 2005 roku płytą Music Hal, która została dobrze przyjęta przez publiczność i doceniona przez jurorów wielu festiwali. Druga płyta ukazała się w 2007 roku. Teksty poszczególnych utworów, poza członkami zespołu napisali tacy artyści, jak: Kayah, Adam Nowak i Rafał Bryndal. Na krążku słychać rockowe, punkowe, a nawet afrykańskie rytmy.

Kurier Poranny: Swego czasu mieliście grać na sylwestra w Białymstoku, ale się nie udało. Koncert w sobotę, na Dni Białegostoku, będzie więc pierwszym waszym występem w naszym mieście. Co chcecie nam zaprezentować?
Sebastian Karpiel-Bułecka: Białostocka publiczność może liczyć na utwory z dwóch naszych płyt. Zagramy też kawałki z krążka, który ukaże się na jesieni.

Skąd się w ogóle wzięła nazwa Zakopower, skądinąd łatwo wpadająca w ucho i dość medialna?
- Ja wymyśliłem. Chodziło o oddanie charakteru, sposobu grania i miejsca, z którego pochodzi nasz zespół. Myślę, że Zakopower łączy te wszystkie elementy.

A rodowici górale nie uważają przypadkiem, że gracie muzykę góralską w inny sposób niż oni by chcieli?
- Ależ my w ogóle nie gramy góralskiej muzyki. Nasze piosenki mają góralski charakter, bo urodziliśmy się w Zakopanem. Zanim powstał Zakopower, graliśmy muzykę ludową. Stąd pozostała w nas taka, a nie inna maniera wykonawcza i brzmienie. Melodie sami skomponowaliśmy, od początku do końca.
Górale nie powinni mieć więc do nas pretensji.

W tekstach piosenek często jednak używacie gwary góralskiej.
- Jesteśmy góralami, mamy do tego prawo. Uważam, że jest to zabieg ciekawy i świadczy o bogactwie języka polskiego. Poza tym, śpiewanie gwarą odróżnia nas od innych zespołów.

W ostatnich latach można zaobserwować trend na kapele odwołujące się do tradycji góralskiej. Robią tak Golec Uorkiestra, Brathanki.
- Co roku pojawiają się jakieś nowe trendy. Wielki boom na folk mamy już za sobą. Zaczął się od nagrania Gorana Bregovića i Kayah. W tej chwili trochę przygasł. Duże stacje radiowe nie puszczają już tego rodzaju muzyki. Na nasz zespół akurat nie ma to wpływu, bo my i tak gramy mnóstwo koncertów. Robimy to, co uważamy, że jest dobre i co przynosi nam radość.

Jakie zespoły są dla Pana inspiracją?
- Słucham przede wszystkim jazzu. Ta muzyka mnie rozwija.

Co w piosence jest ważniejsze: muzyka, czy tekst?
- Zależy o jakim gatunku rozmawiamy. W jazzie na przykład nie ma tekstu, więc główną rolę odgrywają same dźwięki. W popowych, czy rockowych piosenkach z kolei, tekst jest tak samo ważny jak muzyka. Dobrze jest przecież śpiewać o czymś ważnym, a nie o majteczkach, które mają kropeczki.

Jaki zatem przekaz płynie z Pana utworów?
- Piszę o tym co czuję, gdy widzę świat. Każdy może z tego wyciągnąć coś dla siebie. Na pewno moje piosenki skłaniają do refleksji.

Artyści narzekają, że coraz mniej osób kupuje oryginalne płyty, większość nielegalnie ściąga muzykę z Internetu. Ostatnio głośna była sprawa pojawienia się pirata najnowszej płyty Kultu jeszcze przed oficjalną premierą oryginału. Oburza to Pana?
- Oczywiście. Żaden artysta nie chce być okradany. Rozumiem, że niektórzy mogą mówić, że ściąganie muzyki z internetu to przyszłość fonografii, ale co innego robić to nielegalnie, a co innego zapłacić za ściągnięcie z legalnego źródła.

Czy uważa się Pan za celebrytę? To takie teraz modne.
- Celebryta to ktoś, kto się niczym konkretnym w życiu nie zajmuje oprócz tego, że bywa na bankietach i imprezach. Ja akurat nie mam na to czasu. Oprócz występów w zespole, pracuję też jako architekt.

Dlaczego akurat wybrał Pan zawód architekta?
- Trudno powiedzieć. Budowanie jest na Podhalu modne i człowiek cały czas ma z tym styczność. Pewnie wpływ na mój wybór miały tradycje rodzinne. Architektem jest też mój brat.

Podobno zrobił Pan projekty domów dla swoich kolegów z zespołu.
- To prawda. Domy te są właśnie budowane. Pewnie kiedyś zrobię też projekt domu dla siebie.

Powiedział Pan kiedyś, że lubi patrzeć w niebo. Nadal tak jest?
- Tak. To mnie odpręża. Tempo życia jest takie szybkie, wszyscy są tak zagonieni, że nie ma czasu na zastanowienie się nad swoim życiem i szukanie jego prawdziwego sensu. Kiedy więc mam wolną chwilę patrzę w niebo.

W najbliższym czasie sporo będzie się działo jednak tu na ziemi. Przed nami wybory prezydenckie. Pójdzie Pan głosować?
- Pójdę. Obecność na wyborach to obowiązek każdego obywatela. Postaram się wziąć z Zakopanego kartkę, która upoważni mnie do głosowania w innym miejscu.

Nie uważa Pan, że skoro znaczną część terytorium kraju dotknęła powódź, wybory powinny być przesunięte na jesień?
- Nie mnie to oceniać. Są ludzie, którzy ustalili taki, a nie inny termin, są też tacy, którzy mogą go przesunąć. Ja mogę tylko pójść, albo nie pójść na głosowanie i tyle.

A jak Pan przeżył wiadomość o katastrofie smoleńskiej. Niektórzy artyści stworzyli utwory opisujące ich stan ducha w tamtych dniach.
- Ja nie miałem takiej potrzeby. Przeżyłem to po swojemu. Po prostu pomodliłem za ofiary.

Zakopower zgra na rynku Kościuszki w sobotę (19 czerwca 2010) o godz. 21.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny