Choć zarzuty prokuratury dotyczą lat 2002-2006, sprawa byłej inspektor z podlaskiego sanepidu nadal pozostaje bez prawomocnego rozstrzygnięcia. We wtorek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces apelacyjny Alicji G.
Odwołanie od czerwcowego wyroku sądu pierwszej instancji złożyła bowiem Prokuratura Apelacyjna w Łodzi. To ona prowadziła ogólnopolskie śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia, w którym Alicja G. była jedną z podejrzanych. Za m.in. przyjęcie 30 tysięcy złotych łapówki Sąd Rejonowy w Białymstoku skazał ją na karę więzienia w zawieszeniu i 6750 złotych grzywny.
Prokuratura złożyła apelację, bo nie zgadza się z tym co przyjął sąd, że oskarżona zaczęła brać łapówki w 2006 roku. W ocenie śledczych, korzyścią materialną było już zasponsorowanie przez firmę wyposażającą laboratoria wyjazdu na targi medyczne do Dusseldorfu dwa lata wcześniej. Śledczy chcą uchylenia wyroku.
- Wyjazdy na szkolenia są korzyścią majątkową chyba tylko w mniemaniu prokuratury. Owszem, można leżeć w weekend na tapczanie, bo są skoki narciarskie w telewizji, ale można też jeździć na targi, szkolenia, poszerzać wiedzę, co potem posłuży innym, np. pacjentom - mówił obrońca Alicji G.
Wyrok za tydzień.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?