Rok drugi (1991)

Nowy rok niezbyt szczęśliwie rozpoczął się dla mieszkańca ulicy Kasprzaka w Białymstoku. Złodziej pomniejszyli jego majątek o 125 mln złotych, oczywiście starych. Styczniowe czołówki zdominowały wydarzenia z zagranicy. Tej bliskiej, na Litwie, i tej odległej, w Zatoce Perskiej. W styczniu komandosi sowieccy podjęli krwawo zakończoną próbę opanowania wieży telewizyjnej w Wilnie. W ten sposób Michaił Gorbaczow nie chciał dopuścić do secesji Litwy z ZSRR. Jednak desperacja Litwinów w dążeniu do niepodległości pozwoliła im odzyskać po pół wieku swoją państwowość. Te dramatyczne wydarzenia relacjonowali z Wilna na łamach "Porannego" Roman Pawłowski i Bożena Dunat.
Nie umilkły jeszcze strzały w Wilnie, gdy świat gotował się do kolejnej kanonady. Koalicja sprzymierzonych rozpoczęła wyzwalanie Kuwejtu spod irackiej okupacji. Po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej Rosjanie i Amerykanie znowu stali po jednej stronie. Wojna w Zatoce Perskiej na dwa tygodnie zdominowała informacje w "Porannym". Tym bardziej, że w składzie polskiej misji medycznej były białostockie pielęgniarki.
Ale luty na łamach "Porannego" otwierał wywiad Bożeny Dunat z Andrzejem Wajdą, ówczesnym posłem z Suwałk. Reżyser zwierzał się, że ma dość polityki i wraca za kamerę.
W marcu kulturalnym hitem był recital Stanisława Soyki w białostockiej Filharmonii. - Absolutnie ktoś - tytuł recenzji pióra Olgi Pacewicz nie pozostawia złudzeń, że było to wydarzenie.
Wiosna - to także zawirowania na rynku podlaskiej prasy. "Solidarność" wygrała przetarg na kupno "Gazety Współczesnej". W "Uchwytach" pierwsze zwolnienia. Wypowiedzenia otrzymało 500 pracowników.
W maju radni grodu nad Białą przyznali pierwszy tytuł honorowego obywatela miasta. Otrzymał go Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, rodowity białostoczanin.
Ale tak naprawdę, wiosną Podlasie żyło przygotowaniami do wizyty Jana Pawła II. 4 i 5 czerwca papież odwiedził Łomżę i Białystok. Na spotkanie z Ojcem Świętym na lotnisku na Krywlanach przybyło 300 tys. pielgrzymów. - Białystok i Drohiczyn - są najbardziej przez mnie hołubionymi dziećmi - te słowa papieża białostoczanie pamiętają do dziś.
Papieskie odwiedziny na chwile odwróciły uwagę białostoczan od wielkiego strajku MPK. Przez kilka miesięcy Białystok nie miał komunikacji miejskiej. Ta zastępcza , zwłaszcza w godzinach szczytu, nie wystarczała. To była wielka próba sił między kierowcami a władzami miasta. Okupacja zajezdni, interwencja policji, wyrok sądu nie po myśli strajkujących, podział przedsiębiorstwa na dwie spółki. To było iście piekielne lato dla białostoczan.
A w sporcie przegrany w karnych przez Jagiellonię baraż o wejście do ekstraklasy. W kraju afera Art-B, a w Moskwie pucz Janajewa, interwencja Gorbaczowa, narodziny Rosji Borysa Jelcyna. Na Bałkanach początek wojen domowych, wobec których bezradność Europy zadziwia do dziś.
Jesień w Białymstoku - to zapowiedź wielkiego kablowania osiedli. Miesięczny abonament za telewizję będzie kosztował mniej niż butelka taniego, zachodniego wina - pisał na łamach "Porannego" Roman Pawłowski. I choć do końca roku nic z tego nie wyszło, to Białystok miał się wzbogacić o nowoczesną centralę telefoniczną na 10 tys. abonentów.
A w polskiej polityce pierwsze wolne wybory do Sejmu. To wówczas mandaty zdobyli Piotr Krutul, Krzysztof Putra, Eugeniusz Czykwin, Aleksander Małachowski i Włodzimierz Cimoszewicz (ponownie), którzy na trwale wpisali się polityczny pejzaż Podlasia.
10 listopada, w przeddzień święta niepodległości, wielkie wydarzenie na Rynku Kościuszki w Białymstoku. Odsłonięto pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego. Świąteczną atmosferę zmąciła tragedia w Wasilkowie, gdzie pijany kierowca staranował grupę pielgrzymów. Zginęły trzy osoby, 10 zostało rannych.
Koniec roku - to także zmiany na łamach "Porannego". Wzbogaciliśmy się o wydanie sobotnie. Wcześniej nowym redaktorem naczelnym został (jak się później okazało na 10 lat) Wojciech Potocki. Pojawili się dziennikarze, którzy związali swoje losy z "Porannym" do dziś: Marzanna Łozowska, Jerzy Nachiło, Sylweriusz Dworakowski. A z "Gazety Współczesnej" do działu sportowego w "Porannym" przeszedł Dariusz Klimaszewski.