Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok bez Grabarki, to rok stracony

Krystyna Kościewicz
Na Świętą Górę, jak co roku na Święto Spasa, przybyły tysiące pątników z całej Polski
Na Świętą Górę, jak co roku na Święto Spasa, przybyły tysiące pątników z całej Polski
Ponad 250 osób poszło w pielgrzymce z Hajnówki na św. Górę Grabarkę, by tam uczestniczyć w dorocznych obchodach Święta Przemienia Pańskiego.

Parafia prawosławna Narodzenia św. Jana Chrzciciela już po raz 17. zorganizowała pieszą pielgrzymkę z Hajnówki na św. Górę Grabarkę. Pielgrzymka rozpoczęła się 15 lipca ponad dwugodzinną świętą liturgią, celebrowaną przez proboszcza, ks. Leonida Szeszko.

- Idę, bo chcę za coś podziękować, o coś poprosić, pomodlić się za siebie, za swoich bliskich i znajomych - stwierdził Andrzej Żukowicki, student V roku Akademii Teologicznej w Warszawie. - Idę już tyle razy, ile było pielgrzymek z Hajnówki, czyli po raz siedemnasty. Miałem zaledwie 9 lat, kiedy poszedłem po raz pierwszy, z mamą. Teraz to już tradycja. Rok bez Grabarki, to rok stracony. Ostatnio wciąga mnie to, że mogę współorganizować, mogę się poświęcić dla innych, to też ciekawe. To jest bardziej złożone niż tylko iść, chociaż muszę przyznać, że tęsknię za przejściem trasy jako zwykły pielgrzym. Nogi niby bolą, niby człowiek zmęczony, ale jest lekko, że się po raz kolejny udało dojść, że modlitwa odmawiana w trakcie pielgrzymki zostanie wysłuchana i będzie lepiej.

Batiuszka włączał drugi bieg

Pielgrzymkę prowadził ks. Leonid Szeszko, znany z tego, że chodzi bardzo szybko. Hajnowscy pielgrzymi żartują, że "batiuszka Szeszko włącza drugi bieg". Ale jest pogodnym, otwartym człowiekiem i to pomaga w pokonaniu prawie 70 km trasy.

- Właśnie w Grabarce 18 lat temu ks. Szeszko otrzymał święcenia kapłańskie - dodaje Andrzej Żukowicki. - W czasie pielgrzymki robi dwa razy więcej kilometrów niż inni, bo zawsze jest na początku, na końcu i w środku. Ma baczenie na wszystkich, ma też własne podejście do młodzieży. Bez niego nie byłaby to ta sama pielgrzymka.

Pierwszego dnia, zatrzymując się w Dubiczach Cerkiewnych, pielgrzymi przeszli trasę 22 km. Następnego dnia wyruszyli z Jelonki i po pokonaniu 25 km dotarli do Rogacz. Trzeciego dnia przeszli 20 km. Szli przez Nurzec, Nurzec Stację i dotarli na Świętą Górę Grabarkę. Jak każe tradycja prawosławia, trzykrotnie, na kolanach, przeszli dookoła cerkwi i na wzgórzu pozostawili swoje krzyże, które nieśli całą drogę. Umyli ciała w strumyczku świętej wody, po czym przystąpili do obchodów Święta Przemieniania Pańskiego.

Każdy niósł swój krzyż

Monika Łuszcz studiuje prawo w Białymstoku. Z pielgrzymką poszła po raz pierwszy.

- Znajomi mnie namówili - przyznaje Monika. - Powiedzieli: jeśli pierwszy raz pójdziesz, to wciągniesz się i już za każdym razem będzie ci się chciało iść. Mówili, że atmosfera jest bardzo fajna.

Piotr Golonko jest uczniem kl. II liceum. - Czuję potrzebę duchową, a do Grabarki nie jest tak daleko. Moim zdaniem, to obowiązek prawosławnego, aby pójść - stwierdza. - Mam też własną intencję, aby jakoś mi się lepiej uczyło, bo ostatnio nie jestem najlepszy...

Krzysztof Wappa uczy się w Technikum Leśnym w Białowieży. - Od małego chodzę - mówi. - Tym razem już po raz siódmy i nie zapowiada się, abym przestał. To już przyzwyczajenie. Ważna jest zarówno atmosfera, jak modlitwy. Niekoniecznie trzeba mieć konkretne intencje. Zazwyczaj idzie się, aby podziękować za to, co jest.

- Idę szósty raz. To już tradycja - zwierza się 19-letnia Natalia Chwojko. - Jeśli
człowiek idzie, bo chce, jest mu lżej niż osobie, która idzie bo musi. Modlimy się po drodze, wtedy lżej się idzie. A ja dostałam się na studia plastyczne. Pomodlę się, aby na studiach było dobrze.

Na Święto Zbawiciela

W tym roku obchody Święta Przemieniania Pańskiego połączone były z jubileuszem 60-lecia żeńskiego klasztoru Świętych Marty i Marii, założonego na Grabarce w 1947 roku. Uroczystość uświetnił też przyjazd delegacji duchownych z Góry Synaj w Egipcie, która przywiozła do Polski relikwie Św. Katarzyny.

Liturgię św. koncelebrowali metropolita Sawa, zwierzchnik Kościoła Prawosławnego w Polsce oraz arcybiskup Damian z Autonomicznego Kościoła Prawosławnego Św. Góry Synaj.

w Egipcie, jest chlubą wszystkich chrześcijan. Są to dwie siostry na dwóch różnych kontynentach - powiedział metropolita Sawa.

Święta Góra Grabarka

Jest najważniejszym sanktuarium prawosławnym w Polsce. Tradycja pielgrzymowania na Świętą Górę sięga 1710 roku. Wówczas to jeden z mieszkańców Siemiatycz doznał objawienia - wszyscy, którzy dotrą w to miejsce, zostaną uratowani od panującej wtedy epidemii cholery. Jednak najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać tu po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne - Poczajew i Żyrowice, znalazły się w granicach byłego ZSRR (dziś w granicach Białorusi).

Na Św. Górze Grabarce co roku odbywają się główne obchody Święta Przemieniania Pańskiego, zwanego też Świętem Spasa Izbawnika (Zbawiciela). Jest ono jednym z 12 najważniejszych świąt w prawosławnym kalendarzu liturgicznym. Ustanowiono je na pamiątkę wydarzeń na Górze Tabor. Oprócz dorocznego święta Spasa (19 sierpnia), ściągającego dziesiątki tysięcy wiernych (nawet do 100 tys.), Święta Góra jest także miejscem majowych spotkań młodzieży prawosławnej z całego świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny