Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Sokoła. Bez bramek.

Paweł Trochim
Fot. Paweł Trochim
Do Sokółki przyjechał wicelider tabeli, Huragan Morąg. Gospodarze podbudowani wygraną w Olecku, mieli nadzieję na wygraną. Był remis i całe szczęście. Goście byli groźniejsi: stworzyli więcej sytuacji bramowych, ale świetnie bronił Łukasz Trudnos, a i obrońcy trzykrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej.

Bezbramkowym remisem zakończył się pojedynek pomiędzy Sokołem Sokółka a Huraganem Morąg. Spotkanie nie było porywającym widowiskiem, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.

Był to typowy mecz walki o każdy centymetr boiska. Z przebiegu meczu remis na pewno satysfakcjonuje gospodarzy, bo zdobycie punktu z wiceliderem, który miał trzy stuprocentowe sytuacje to cenna zdobycz.

Goście od początku atakowali

Początek meczu to ataki gości i już w 3 min. oddany strzał na bramkę Trudnosa. Kilka minut później mogło być już 1:0 dla Huraganu. Napastnik Morąga przelobował naszego golkipera, ale piłkę zmierzającą do siatki zdołał wybić Krzysztof Biernacki.
W 8 min. Lorenc ratuje zespół, tym razem został szczęśliwie trafiony po strzale napastnika gości. Po tym natarciu, swoje pięć minut mieli gospodarze i próbowali zagrozić bramce Pysery, jednak defensywa Huraganu nie dała się ograć.

W 24 min. Łukasz Trudnos popisuje się znakomitą interwencją po strzale głową. Przez kolejne minuty na boisku trwała twarda walka, a sędzia zaczął sięgać po żółte kartoniki.

Na II połowę sokółczanie wyszli z lepszym nastawieniem i wiarą w zwycięstwo, co było widać po ich lepszej grze. W 56 min. ładnie uderzył Butkiewicz, ale w 61 min. po rzucie rożnym, piłkę z linii bramkowej ponownie wybija Lorenc.

W 67 min. dobrze głową uderzał Andrzejewski. Tuż przed końcem meczu, fantastyczną paradą popisał się Trudnos, który sparował na róg strzał Gilmora. Tym samym podopieczni Mirosława Dymka wywalczyli cenny punkt, natomiast goście wyjechali z niedosytem.

Ważne zwycięstwo...

Przed tygodniem natomiast piłkarze Sokoła grali w Olecku. Osłabiona ekipa Czarnych nie dała rady wzmocnionej ekipie Mirosława Dymka. Sokółczanie przez całe spotkanie dyktowali tempo gry.

W 70 min. wchodzący w pole karne Michał Kopeć został sfaulowany, za co sędzia wskazał na "wapno";. Do piłki podszedł Michał Mościński i pewnym strzałem zapewnił trzy punkty sokółczanom.

Najbliższy mecz Sokół rozegra na wyjeździe. W sobotę zmierzy się z zespołem Orła Kolno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny