Fani Remigiusza Mroza pewnie się tego spodziewali. Wiktor Forst wcześniej czy później musiał powrócić. A wraz z nim powraca Dominika Wadryś-Hansen. I to w roli odrzuconej kochanki. Zatem w „Halnym” oprócz obowiązkowego wypruwania flaków i monet – tym razem zwykłych złotówek – umieszczanych w ciele ofiary, będą też silniej rozbudowane relacje pomiędzy niesfornym, ale i niezłomnym, komisarzem i panią prokurator. Tu każdy nagina prawo i każdy robi to w słusznym celu – by dopaść zwyrodnialca, który z lubością szlachtuje zakonnicę czy księdza. Szczególnie w sytuacji, kiedy bestia z Giewontu siedzi w pilnie strzeżonym więzieniu.
Remigiusz Mróz tworząc plan „Halnego” tradycyjnie już sprytnie podgląda rzeczywistość, z talentem zaplata intrygę i z fantazją godną młodzieńca piszącego swoją pierwszą książkę, w niemal nieprawdopodobny sposób tworzy zwroty akcji, przy których Ian Fleming wydaje się być jedynie czeladnikiem sensacyjnej prozy gatunkowej. Bo od pierwszego tomu, kiedy Forstowi udaje się uciec z ciężkiego sowieckiego więzienia w sercu matuszki Rossiji, wiemy że tę serię należy traktować z takim samym szacunkiem dla krwistych postaci i słuchu na otaczający świat, co przymrużeniem oka.
„Halny” to kolejna porcja świetnej rozrywki, gdzie od zaskakujących zwrotów głowy może zakręcić się bardziej niż od wspinaczki na Świnicę. Forst i Wadryś-Hansen są bardziej ludzcy, a czytelnik jeszcze bardziej kibicuje zarówno ich relacji, jak i pogoni za zbrodniarzem.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?