Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik medyczny jest zawsze w pogotowiu

Piotr Czaban
Ekipa ratowników z Czarnej Białostockiej w komplecie
Ekipa ratowników z Czarnej Białostockiej w komplecie
W większości mamy wizyty domowe, szczególnie u starszych osób - mówi Wojciech Smarkusz, ratownik medyczny z oddziału Pogotowia Ratunkowego w Czarnej Białostockiej. Zdarzają się jednak też wezwania do tragicznych w skutkach wypadków drogowych.

Pracy na pewno mamy tutaj mniej niż w Białymstoku, bo teren jest oczywiście mniejszy, ale zdarzają się dni, kiedy jeździ się naprawdę dużo - mówi Smarkusz.

Co miesiąc ekipa pogotowia, z którą pracuje, dyżuruje w Czarnej Białostockiej. Wyjazdów karetki na wezwanie pacjentów, jak mówią ratownicy medyczni, mogłoby i tak być mniej.

Najłatwiej jest wezwać pogotowie

- Niektórzy dzwonią po nas, a mogliby o własnych siłach pójść do lekarza - uważa Smarkusz.

No, a jak ratownicy medyczni są w tym czasie z wizytą u takiego "chorego", to, jak mówi Smarkusz, nie mogą reagować na zdarzenia znacznie poważniejsze, do których mogłoby dojść w tym samym momencie.

- Nie zawsze jednak pacjent wie, czy naprawdę mu coś dolega. Dlatego w jakich sytuacjach można wezwać karetkę? - pytamy.

- Kiedy jest utrudniony kontakt z lekarzem rodzinnym, kiedy coś się dzieje nagle, a nie na przykład od trzech dni boli brzuch albo głowa od dwóch tygodni - odpowiada ratownik medyczny. - Trzeba nas wzywać wtedy, kiedy pacjent naprawdę nie może o własnych siłach pójść do lekarza rodzinnego.

Pracownicy pogotowia radzą, by być uczulonym na podwyższoną temperaturę, ale w przypadku, gdy występuje ona u dzieci.

- Dziecko bardzo szybko się odwadnia, dlatego trzeba szybko reagować - zauważa Smarkusz.

- Temperatura u osób dorosłych nie jest aż tak wielkim stanem zagrożenia życia - dodaje Aleksandra Majewska, pielęgniarka.

Ludzie jak ludzie, są różni

A jak reagują pacjenci z Czarnej na ratowników?

- Są grzeczni, mili, bardzo uprzejmi - uśmiecha się znacząco Smarkusz i jeszcze dodaje: - Bardzo lubimy naszych pacjentów z Czarnej Białostockiej.

Mimo tych komplementów, Smarkusz przyznaje, że pacjenci nie częstują go na przykład "Duchem Puszczy".

- Tak może i było, ale dwadzieścia lat temu - uważa ratownik.

- Zdarzają się za to różne symulacje, na przykład ataków serca czy duszności - przypomina Majewska. - Niektórzy chcą po prostu przejechać się karetką jak taksówką.

- Bezdomni czasami robią nam takie psikusy - mówi Smarkusz. - Kładą się na drodze, ktoś wzywa pogotowie, jest udawany atak padaczki. No i przyjeżdżamy.
Nie jest za to wesoło, kiedy ratownicy jadą do wypadków drogowych: - Właśnie zaczął się sezon motocyklowy. Jak tylko zrobiło się ciepło, od razu były wezwania - informuje Majewska.

- Na trasie, gdzie motocykliści rozwijają wielkie prędkości, rzadko się zdarza, żeby ktoś wychodził cało z takiego wypadku - twierdzi Smarkusz.

Jeśli dzwonisz, zapamiętaj

Żeby wezwać karetkę pogotowia, stacjonującą w Czarnej trzeba dzwonić tylko pod numer alarmowy 999. - Wtedy odpiera dyspozytor, przyjmuje wezwanie i zawiadamia odpowiednie podstacje - tłumaczy ratownik medyczny. - Trzeba pamiętać, żeby powiedzieć dyspozytorowi, co się stało z danym pacjentem, w którym miejscu (trzeba podać adres). Musimy odpowiedzieć na wszystkie pytania dyspozytora. I co najważniejsze: nie rozłączamy się.

Ważne: Kiedy dyspozytor uzna, że uzyskał wszystkie niezbędne informacje do tego, żeby wysłać odpowiednią karetkę, wtedy powie "Dziękuję. Wysyłam karetkę". To jest moment, w którym można się rozłączyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny