Już od najmłodszych lat ciągnęło go dłubania w drewnie i robienia różnych prac plastycznych. Znaczący wpływ na to, co teraz robi, mieli jego dziadek i ojciec, którzy byli stolarzami.
Rafał Niemyjski jest samoukiem. Nie skończył żadnej szkoły plastycznej, ale jego prace świadczą o tym, że ma bogate wnętrze artystyczne i talent.
- Od najmłodszych lat podglądałem dziadka, jak sprawnie obrabiał drewno. Zawsze mu zazdrościłem i też chciałem, tak jak on, wykonywać różne elementy i sprzęty drewniane. Później ojciec, który także był stolarzem, wykonywał różne wiatraki i proste mechanizmy drewniane, które służyły jako dekoracje w przydomowych ogrodach. To też miało duży wpływ na moje dzisiejsze zainteresowania - opowiada twórca. - Kiedy zacząłem dorastać moje podejście do drewna nabrało innego charakteru. Nie myślałem o wykorzystywaniu go w celach użytkowych, tylko artystycznych - opowiada Rafał Niemyjski.
Tak zaczęły powstawać pierwsze prace, którymi były płaskorzeźby.
- Poza tym przez chwilę malowałem, ale to był tylko mały epizod. W końcu dorosłem chyba do większego wyzwania, jakimi były rzeźby - dodaje artysta.
Po drewnie przyszła pora na trwalszy materiał, a mianowicie żelazo i stal. Od kilku lat Rafał Niemyjski zajmuje się wykonywaniem bram i ogrodzeń. Nie są to jednak zwykłe rzemieślnicze wyroby, chociaż i takie robi. Wiele z nich ma elementy artystyczne.
- Kowalstwo to moja druga pasja, ale nie mam w tej dziedzinie takiego doświadczenia, jak przy drewnie. Liczę, że poprzez pracę nabiorę doświadczenia i może coś ciekawego wykonam - mówi artysta.
Na razie jest znany tylko w swoim środowisku. Dlatego warto przyjechać do Mnia, by poznać ciekawego człowieka i jego prace.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?