Radny zachęca, by wymienić uliczne kosze na śmieci na umożliwiające segregację odpadów. Prezydent Białegostoku: Kosztowałoby to miliony

[spis tresci] [/spis tresci]

Czy kosze uliczne umożliwiają segregację odpadów? - z takim pytaniem zwrócił się do prezydenta radny Henryk Dębowski. - A jeśli tak nie jest, to czy istnieje możliwość modernizacji lub wymiany koszy ulicznych na takie, które umożliwią mieszkańcom segregację śmieci np. na 3 lub 4 komorowe (tworzywa sztuczne, papier, organiczne, zmieszane, zużyte baterie).

Szef klubu PiS zwrócił uwagę, że nowe kosze na śmieci zostaną ustawione w Łodzi na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców. Łodzianie wskazywali w niej dodatkowe lokalizację, gdzie brakuje koszy do segregacji odpadów.

- Myślę, że podobną inicjatywę mógłby pan wdrożyć w Białymstoku, zachęcając tym samym mieszkańców do segregacji odpadów w miejscach publicznych - podkreślił Henryk Dębowski.

Radny zapytał też nie tylko o koszty ewentualnej wymiany ulicznych koszy, ale też o to, czy taka modernizacja lub wymiana była opłacalna z punktu widzenia konieczności osiągnięcia wymaganych prawem wskaźników dotyczących ilości segregowanych odpadów w Białymstoku.

- Ponadto, zwracam się z prośbą o wyjaśnienie sposobu opróżniania koszy ulicznych, ich ogólnej ilości z rozbiciem na poszczególne osiedla, częstotliwości mycia i dezynfekcji w okresie letnim i zimowym - wymieniał radny.

Czytaj też:W Łodzi brakuje koszy na śmieci. Łodzianie wskazali prawie 300 miejsc

Okazuje się, że kosze zlokalizowane w pasach drogowych ulic, nie są objęte Gminnym Systemem Gospodarowania Odpadami Komunalnymi i w związku z tym nie mają wpływu na osiągane przez miasto poziomy recyklingu odpadów komunalnych.

- Śmietniczki nie umożliwiają segregacji odpadów - poinformował w odpowiedzi prezydent Tadeusz Truskolaski.

Obecnie jest ich w mieście 1358. Są to zarówno śmietniczki betonowe z wkładami metalowymi, jak i metalowe na słupkach.

Przyjmując założenie wymiany wszystkich koszy na śmietniczki do segregacji odpadów (3 komorowe — odpady zmieszane, plastik i metal, papier) koszt takiej operacji wyniósłby ok. 5 000 000 zł - oszacował prezydent

.

Wskazał, że cenę jednego kosza przyjęto na poziomie 3500 zł, gdyż muszą to być śmietniczki spełniające określone standardy, odporne na warunki atmosferyczne, a także wandaloodporne.

- Do powyższych kosztów należałoby doliczyć zwiększone należności z tytułu ich utrzymania. W chwili obecnej roczne koszty utrzymania koszy w pasach drogowych wynoszą 1 921 462 zł. Po wymianie koszy koszty te wzrosłyby trzykrotnie do ok. 6 000 000 zł., gdyż wykonawcy musieliby zakupić dodatkowe pojazdy (oddzielny samochód do każdego rodzaju odpadu) oraz zwiększyć zatrudnienie - zaznaczył Tadeusz Truskolaski. - Dodatkowe koszty generowałoby usunięcie i utylizacja śmietniczek betonowych z wkładami metalowymi.

Okazuje się, że czas trwania takiej operacji wymiany wynosiłby min. 5 lat.

- Na chwilę obecną nie zostały przewidziane środki finansowe na zakup i zmianę sposobu utrzymania śmietniczek w pasach drogowych - podkreślił prezydent.

Okazuje się też, że zgodnie z zawartymi umowami na oczyszczanie miasta śmietniczki opróżniane z odpadów są minimum raz w ciągu doby kompleksowo do godz. 6, a w razie potrzeby również w ciągu dnia. Wywóz odpadów z koszy ulicznych przez wykonawców realizowany jest pojazdami o masie do 3,5 tony wraz z dwuosobową załogą.

- Mycie i dezynfekcja śmietniczek wraz z wkładami realizowane jest systematycznie w miarę potrzeb, jednak nie rzadziej niż 2 razy w sezonie letnim oraz przed zakończeniem sezonu zimowego tj. do dnia 31 marca. - poinformował Tadeusz Truskolaski.