Powodem odwołania miało być złożone po terminie oświadczenie majątkowe o prowadzonej przez jego żonę działalności gospodarczej.
Kazimierz Bohusz tłumaczył radnym, że opóźnienie przy złożeniu oświadczenia majątkowego jego współmałżonki o prowadzonej działalności gospodarczej to efekt kłopotów rodzinnych. - Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, wszyscy wiedzą, jaką ostatnio miałem sytuację. Ciężko chorowała moja matka oraz teściowa - tłumaczył Bohusz.
24 stycznia do urzędu w Nowym Dworze wpłynęło pismo od wojewody podlaskiego. Wynikało z niego, że Kazimierz Bohusz oświadczenie majątkowe swojej małżonki złożył 21 grudnia, czyli po terminie. Termin miał bowiem upłynąć 12 grudnia - dokładnie miesiąc od daty wyborów samorządowych.
- A co to znaczy data wyborów? Czy to oznacza czas, kiedy oficjalnie objąłem stanowisko, czy kiedy ogłosiła to Państwowa Komisja Wyborcza? Pojęcie daty wyborów można naprawdę różnie interpretować - przekonywał Bohusz.
Kazimierz Bohusz tłumaczył, że zgodnie z pismem z 6 grudnia od wojewody podlaskiego, jego oświadczenie jest jak najbardziej w terminie.
- Nie czuję się w żaden sposób winny, bo wojewoda tym pismem wyraźnie dał do zrozumienia, że czas na złożenie oświadczeń majątkowych upływa miesiąc po złożeniu ślubowania, a nie daty wyborów - tłumaczy wójt Nowego Dworu.
Wójt w rękach radnych
Zgodnie z takim zarządzeniem, termin złożenia oświadczeń upłynął dopiero 1 stycznia. Wójt bowiem złożył ślubowanie 1 grudnia.
- Prawo jest bardzo niespójne i jego różna interpretacja powoduje wiele zamieszania. To jeden wielki galimatias - mówił Kazimierz Bohusz.
Wójt Nowego Dworu przekonywał radnych, że fakt, iż złożył oświadczenie majątkowe swojej małżonki to dobra wola z jego strony. Istnieje bowiem jeszcze jedna luka prawna, która daje możliwość nie składania takiego oświadczenia.
- Na ten temat wypowiada się Związek Miast Polskich. Zgodnie z ich opinią, wójtowie, burmistrzwie i prezydenci wybrani na ponowne kadencje nie mają takiego obowiązku. A ja przecież jestem wójtem kolejną kadencję - zapewniał wójt.
Podczas czwartkowej sesji, radni mieli zająć stanowisko wobec pisma wojewody dotyczącego odwołania wójta. To bowiem w kompetencjach radnych leży odwołanie wójta. - Wygaśnięcie mandatu stwierdza rada gminy - pouczył kolegów z Rady Dariusz Mozolewski, przewodniczący. - Taka jest konsekwencja niezłożenia w terminie oświadczenia majątkowego.
Rozstrzygnie Trybunał
Radni jednak nie podjęli takiego wyzwania. W ogóle nie głosowali nad odwołaniem wójta.
- Jedne pisma zaprzeczają drugim. I dlatego wnoszę o nie podnoszenie uchwały w sprawie odwołania wójta - zaapelował Mozolewski.
Chociaż teoretycznie radni mają prawo odwołać wójta, Kazimierz Bohusz przekonywał, że taką decyzję może podjąć tylko i wyłącznie sąd. - Tylko prawomocnym wyrokiem sądu można odwołać wójta czy burmistrza. Żadna Rada Gminy nie ma takich kompetencji - podkreślał wójt.
Kazimierz Bohusz stwierdził, że odwołanie ze sprawowanej funkcji za nieterminowe zlożenie oświadczenia majątkowego współmałżonka to przesada. - Ta kara jest zupełnie niewspółmierna do zarzucanego czynu - przekonywał.
Pomimo wyczerpujących wyjaśnień, Kazimierz Bohusz na koniec przeprosił wszystkich mieszkańców gminy oraz radnych.
Sprawą oświadczeń majątkowych zajmuje się Trybunał Konstytucyjny. Wyrok w tej sprawie zapadnie 13 marca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?