- W Białymstoku są wielkie tradycje bokserskie i to dobra promocja dla miasta - przekonuje Dariusz Snarski, organizator gali boksu. - Promujemy zawodników z Podlasia. Uważam też, że to szansa i dobra perspektywa rozwoju dla młodzieży.
Dziś mogą przyjść na trening boksu, a za 10 lat wystąpić na igrzyskach olimpijskich.
Tych argumentów wysłuchali radni z miejskiej komisji sportu. W budżecie na ten rok nie ma pieniędzy na organizowaną od kilku lat w Białymstoku przez Dariusza Snarskiego Galę Boksu Zawodowego. Teraz radni z komisji jednomyślnie postanowili zwrócić się z wnioskiem do prezydenta o wygospodarowanie 120 tysięcy złotych na organizację dwóch takich imprez. A także 80 tysięcy złotych na wsparcie grupy bokserskiej, prowadzonej przez Dariusza Snarskiego. Radni chcą, by te sumy zostały wygospodarowane z funduszy, przeznaczonych na promocję miasta.
- Przez pięć lat była ciągłość gali i warto, aby tak było nadal - mówi Jacek Chańsko, szef miejskiej komisji sportu. - Chcemy, aby boks w Białymstoku istniał nadal i by ta dziedzina nie zginęła.
Chcą wsparcia AZS-u
Do puli na promocję miasta radni chcą też sięgnąć, aby wesprzeć klub AZS.
- Mamy dwie perełki w ekstraklasie: AZS i Jagiellonię i warto je wspierać - nie ma wątpliwości Jacek Chańko. - Aby mieć przynajmniej dwa zespoły w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Komisja zajęła się też działaniem short-tracku w naszym mieście. Powodem jest zapowiedziana przez władze miasta reorganizacja szkół ponadgimnazjalnych. Zakłada ona przeniesienie XIII LO z ulicy Konopnickiej do Zespołu Szkół Rolniczych na Dojlidach. To właśnie w XIII LO uczą się zawodnicy Juvenii Białystok, trenujący z sukcesami short-track.
Według władz klubu przeniesienie tych klas spowoduje utratę statusu szkoły mistrzostwa sportowego oraz mocno zaburzy proces treningowy, który rozpoczyna się od czwartej klasy szkoły podstawowej i trwa do ostatniej liceum. Poza tym przeniesienie szkoły do nowej siedziby na krańcu miasta sprawi, że uczniowie będą musieli dojeżdżać. Co w sytuacji, gdy treningi odbywają się w różnych godzinach, będzie powodować utrudnienia. A obecna szkoła położona jest blisko lodowiska.
- Trzeba zachować ciągłość treningów - nie ma wątpliwości Jacek Chańko.
W tej sytuacji radni postanowili zwrócić się do prezydenta z prośbą, aby jeszcze raz przeanalizować możliwość pozostawienia klas sportowych w short- tracku przy ulicy Konopnickiej.
- Jesteśmy super zorganizowani i nam nie trzeba pomagać - mówi Janusz Bielawski, twórca ośrodka short-tracku w Białymstoku. - Nam wystarczy, że nikt nam nie będzie przeszkadzać. Obecny układ szkoły jest idealny. A oderwanie od nas liceum spowoduje rozerwanie zespołu szkół mistrzostwa sportowego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?