Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Racibory - uratowana szkoła i zabytki

Marian Olechnowicz [email protected] tel. 085 715 45 45
Nauczycielka historii Ewa Porowska z pasją gromadzi różne regionalne pamiątki. Umie też o nich swoim dzieciom pięknie opowiadać
Nauczycielka historii Ewa Porowska z pasją gromadzi różne regionalne pamiątki. Umie też o nich swoim dzieciom pięknie opowiadać
Szkołę widać z okien pociągu. Budynek jest ładnie zadbany. Niedawno wójt gminy Sokoły przekazał obiekt łomżyńskiemu Caritasowi. Dzięki temu słychać w murach szkoły gwar dziecięcych głosów.

Początki oświaty w tej okolicy sięgają 1917 roku, kiedy to w pobliskiej Porośli Kije powstała pierwsza polska szkoła. Jednak już w następnym roku naukę przeniesiono do wsi Racibory Nowe. I tak już zostało przez prawie sto następnych lat.

Ludzie sobie zbudowali

Dokładnie przed 25 laty w Raciborach powstał komitet budowy nowej szkoły. W jego skład weszli: Zdzisław Krasowski, Jadwiga Olędzka oraz Henryk Czajkowski. Do budowy zaangażowali się mieszkańcy wsi Racibory Nowe, Porośl Wojsławy, Porośl Kije i Jabłoń Dąbrowa. Wkrótce do składu komitetu włączeni zostali panowie Raciborscy: Marek i Andrzej.

Trudnego zadania budowlanego podjęła się Alicja Pogorzelska, ówczesny dyrektor raciborskiej podstawówki. Fundamenty zostały postawione w 1987 roku. Tymczasem dzieci musiały uczyć się w starym, pamiętającym czasy okupacji, drewnianym baraku. Nieraz deszcz kapał uczniom na głowę, woda w wiadrach zamarzała, a na lekcjach maluchy musiały siedzieć w paltach.

Kikolski się cieszył

Uroczystość oddania nowej szkoły do użytku odbyła się we wrześniu 1990 roku. Budynek i krzyże, które potem zawisły w klasach poświęcił proboszcz z Sokół. Obok powstała niewielka sala gimnastyczna oraz boisko szkolne.

Cieszył się z warunków pracy Waldemar Kikolski, nowy dyrektor placówki. I już w następnym roku iczniowie zaczęli zdobywać laury sportowe.

W kadrze pedagogicznej pracowali wówczas: Henryka Dworakowska, Tadeusz Jabłoński, Barbara Rząca, Ewa Roszkowska, Ewa Porowska, Alicja Pogorzelska, Agnieszka Matysiewicz, Anna Godlewska, Krystyna Rząca i Barbara Ruszczyńska. Po prawie dwudziestu latach została tylko garstka nauczycieli i prawie pięćdziesięciu uczniów. Ale szkoła istnieje.

Ocalili od zniszczenia

Pomysł urządzenia małego muzeum rzuciła w 1993 roku Ewa Porowska, nauczycielka historii. A wszystko zaczęło sie od święta szkoły, kiedy to wychowankowie pani Ewy Porowskiej, uczniowie klasy szóstej urządzili wysatwę ciekawych przedmiotów znalezionych w swoich domach. Wśród cennych pamiątek znalazły się wóczas: n francuski aparat fotorgraficzny z 1926 roku n kufry posażne n makatki n żelazka i stare fotografie.

Nie wszystko udało się zmieścić na tej wystawce. Trzy lata później zaczęło się szykowanie izby muzealnej. I tak to się zaczęło. Teraz są w niej eksponaty, o których mogłoby marzyć niejedno muzeum. Zachwycać się można ponad stuletnimi kuframi posażnymi, żelazkami, ślicznie tkanymi makatkami i narzutami. Są także bardzo stare radia, czarne krążki gramofonowe i nawet szkolna ławka.

Nieraz odbywają się w muzeum lekcje historii i godziny wychowawcze. Widać też, że dzieci znają eksponowane zabytki i potrafą o nich opowiedzieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny