Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Semczuk – Wampir z Zagłębia

Jerzy Doroszkiewicz
Przemysław Semczuk - diennikarz, publicysta zajmujący się głównie historią PRL. Publikował na łamach tygodników „Newsweek” i „Wprost”, obecnie współpracuje z miesięcznikiem „Wysokie Obcasy Extra”. Autor książek Czarna wołga. Kryminalna historia PRL, Maluch. Biografia, Zatajone katastrofy PRL oraz Magiczne dwudziestolecie.
Przemysław Semczuk - diennikarz, publicysta zajmujący się głównie historią PRL. Publikował na łamach tygodników „Newsweek” i „Wprost”, obecnie współpracuje z miesięcznikiem „Wysokie Obcasy Extra”. Autor książek Czarna wołga. Kryminalna historia PRL, Maluch. Biografia, Zatajone katastrofy PRL oraz Magiczne dwudziestolecie. Wydawnictwo Znak
W Polsce Ludowej miało nie być seryjnych zabójców. A jednak objawiali się światu, mordowali, gwałcili, wpadali często przez przypadek.

Przemysław Semczuk, dziennikarz śledczy i autor książek o tajemniczych zbrodniach z czasów PRL przypatruje się śledztwu i procesowi Zdzisława Marchwickiego, osądzonego i straconego wraz z bratem, jako „wampira z Zagłębia”. Świetnie skonstruowana książka, traktuje śmierć młodych kobiet z Zagłębia, w tym bratanicy Edwarda Gierka, lokalnego kacyka partyjnego, a wkrótce przywódcy komunistycznej Polski, jako pretekst do ukazania i pracy wymiaru sprawiedliwości, i milicji obywatelskiej, a przy okazji przypomina inne sprawy seryjnych zabójców. Jak choćby młodziutkiego Karola Kota, który zabijał dzieci, a dopiero po powieszeniu sekcja zwłok wykazała, że przyczyną takiego zwyrodnienia mógł być potężny guz mózgu.

Chcąc złapać owego „wampira z Zagłębia” milicja z bezpieką łapały się wszystkich możliwych metod – od wyznaczenia nagrody w wysokości okrągłego miliona złotych, po pozwalanie na pisanie powieści milicyjnych z zakamuflowanymi losami zabójcy i opisanymi schematami zbrodni. Wszystko na nic. Nie pomógł nawet sprowadzony, o zgrozo, z kapitalistycznej Ameryki, profiler. Z niesmakiem i jednocześnie przerażeniem czyta się dziś, jak milicjanci wpływali na zeznania pojmanego Zdzisława Marchwickiego, poduszczali go do pisania pamiętnika, wmawiali fakty. Z drugiej strony i dziś może szokować zachowanie jego brata Jana, jedynego z grona podejrzanych z wyższym wykształceniem, jawnego homoseksualisty, który podczas publicznego i szeroko relacjonowanego przez media procesu, opowiadał wyuzdane historie o seksie ze studentami, jako sposobie na zaliczenie czy poprawienie ocen na Uniwersytecie Śląskim.

Przemysław Semczuk, mimo blurbów obiecujących wyjaśnienie zagadki, w istocie niczego nie wyjaśnia. Po prostu – zbiera fakty i każe czytelnikowi samodzielnie decydować o winie lub niewinności opisywanych przez niego postaci. Postaci z krwi i kości, plastycznie opisanych dzięki zachowanym zdjęciom, relacjom, nagraniom. Po latach odkrywa coraz to nowe fałszerstwa dokumentów, odnajduje ślady pochówku straconych zbrodniarzy, jednocześnie pisząc, jak ich proces wpłynął na ówczesnych ludzi. Z jednej strony wywołał strach, a z drugiej, tak jak w osobie Joachima Knychały – naśladownictwo „wampira z Zagłębia”. Nieudolność milicji nie pozwalała jej ani ustalić winnych kolejnych zbrodni, ani w porę przerwać serie mordów. Bo jak już teraz wiemy, mimo aresztowania Marchwickich i ich bliskich, mordy nie ustawały.

„Wampir z Zagłębia” to świetnie skonstruowana i głęboko osadzona w faktach książka o zbrodniach, które przerażały za czasów PRL i nadal wzbudzają odrazę. A zło często fascynuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny