Przedsiębiorstwo Komunalne. Pracownicy czekają na podwyżki

Od trzech lat nie dostajemy nagród i nie mamy podwyżki - mówiła podczas ostatniej sesji rady miasta Bożena Brzozowska, wieloletnia pracownica i przedstawicielka załogi bielskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. - Władze PK tłumaczą, że nie dostaniemy pieniędzy, dopóki miasto nie spłaci długu wobec spółki.

Apel załogi chętnie wykorzystał radny Eugeniusz Simoniuk, pracownik PK, który zaczął wypominać burmistrzowi i innym radnym, że doprowadzają zakład do ruiny.

Burmistrz zapewnił nas, że Przedsiębiorstwo Komunalne wypracowało w tym roku około 600 tysięcy złotych zysku. Nawet jeśli część tej kwoty pójdzie na zapewnienie porządku jesienią i zimą, to i tak zakład ma całkiem dobrą kondycję finansową. A jako przedsiębiorstwo komunalne na zysk nie musi być nastawione.

Prezes PK twierdzi, że jego pracownicy nie mają powodu do narzekań.
- Wszyscy otrzymują regularnie wynagrodzenia i raz do roku wypłacane są premie - mówi Jan Ostaszewicz, prezes PK. - Premie co jakiś czas są podwyższane, w zależności od zysków. Obecnie wynoszą około 10 procent wynagrodzenia.

Inną sprawą jest spór dotyczący pieniędzy, jakie miasto ma zapłacić Przedsiębiorstwu Komunalnemu. Chodzi o zapłatę za rekultywację składowiska odpadów w Augustowie. Prace zostały wykonane w 2010 roku, a miasto do dziś za nie nie zapłaciło.

- Prace te zlecił mój poprzednik - mówi p.o. burmistrza Jarosław Borowski. - Wówczas uchwałą radni upoważnili burmistrza, by uzgodnił formę zapłaty za tę usługę.

Mimo licznych prób negocjacji, formy zapłaty nie ustalono do dziś. Chodzi o niemałą kwotę, za usługę PK policzyło ponad 1,2 mln zł. By wywiązać się z tego zadania, musiało wziąć kredyt. Część pożyczki została jednak umorzona. Resztę ma zapłacić miasto, które ma zarezerwowane 300 tysięcy złotych na ten cel w tym roku i taką samą kwotę planuje wydać w przyszłym roku.

- Ciągle trwają negocjacje - mówi prezes PK. - Niedługo pewnie znajdziemy kompromis.

Miasto chce dokapitalizować spółkę, czyli powiększyć jej majątek, ale wówczas nie zostanie to uznane za zysk i nie będzie powodem do wypłaty nagród. Taką właśnie formę akceptuje Regionalna Izba Obrachunkowa.