- Kiedy w 1973 roku kobiety siłowały się z esbekami na rondzie w Grabówce, nikt ich nie ukarał. My musimy płacić za to, że broniliśmy spraw mieszkańców, walczyliśmy o ich dobro i rozwój - komentuje Tadeusz Karpowicz, sołtys wsi Grabówka.
Czytaj też: Protest mieszkańców. Blokada ronda w obronie gminy (zdjęcia, wideo)
To on i Jerzy Kubiak w grudniu 2015 roku organizowali na rondzie w Grabówce protesty. Tam manifestowali mieszkańcy niedoszłej gminy Grabówka, gdy dowiedzieli się, że od 1 stycznia 2016 roku może ona nie powstać. Ostatecznie do podziału gminy Supraśl nie doszło. Tak zdecydował rząd PiS.
Czytaj też: Gmina Grabówka nie powstanie. Rozporządzenie podpisała premier Beata Szydło
Zdaniem policji protesty utrudniały ruch. Karpowicza i Kubiaka obwiniono też o to, że nie zapewnili zgodnego z przepisami przebiegu zgromadzenia. Obaj zostali ukarani grzywną. Powinni zapłacić 660 i 770 zł. Tak się nie stało. Teraz mężczyźni dochodzą swoich racji przed wymiarem sprawiedliwości.
Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Białymstoku odbyła się kolejna rozprawa. Ale została odroczona do 15 grudnia.
- Chcemy udowodnić, że zarzuty pod naszym adresem są niesłuszne. Nasze protesty były uzgadniane z policją. Dlatego żądamy nagrań naszych telefonicznych rozmów z dyżurnym policjantem - mówi Tadeusz Karpowicz.
Czytaj też: Protest mieszkańców w obronie gminy. Utrudnienia na DK 65 (zdjęcia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?