Żywcem nas pogrzebano. Tylko usiąść i płakać. Wczoraj nad Grabówką było takie piękne słońce. Niemożliwe, że ono już zaszło - mówi rozżalona Emilia Łazarska, mieszkanka wsi Henrykowo.
- To prywatny folwark. Nie uszanowano woli mieszkańców - denerwuje się Tadeusz Karpowicz, wieloletni sołtys wsi Grabówka.
To reakcja mieszkańców po tym, jak na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego ukazało się dzisiaj rozporządzenie. Unieważnia decyzję poprzedniego rządu z 28 lipca 2015 roku o powstaniu gminy.
Dokument ma wejść w życie 31 grudnia 2015 roku. Brakuje tylko podpisu premier Beaty Szydło. - Nie wierzę, że pani premier to podpisze. Przecież dostała nasze argumenty - ma jeszcze nadzieję Piotr Todorczuk.
Od lat z grupą mieszkańców pięciu wsi walczył o odłączenie się od Supraśla. Burmistrzowi zarzucano, że nie dbał o rozwój kilku wsi. Ludzie się zbuntowali.
Czytaj też: Gmina Grabówka nie powstanie. Tak zdecydował rząd
28 lipca rząd Ewy Kopacz zdecydował o powołaniu nowej gminy. I rozpoczęły się przygotowania. Wybrano siedzibę urzędu, powstał też projekt budżetu Grabówki. Zaplanowano przyszłoroczne inwestycje. Na prace wydano ponad 216 tys. zł.
Ale na początku grudnia radość mieszkańców Grabówki legła w gruzach. Rząd PiS postanowił unieważnić decyzję poprzedników. Ludzie zareagowali błyskawicznie. W piątek, 4 grudnia, wyszli na rondo w Grabówce. Z transparentami, biało - czerwonymi flagami. Gorzkie słowa padły pod adresem burmistrza Supraśla Radosława Dobrowolskiego i wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego. To ich obarczali winą za projekt, który odbierał im nadzieję na samodzielność.
- Próbowano wikłać mnie w tę sprawę na demonstracjach. Nie angażowałem się w nią osobiście. W odróżnieniu do innych posłów - wytyka Zieliński.
Kogo miał na myśli - nie wyjaśnia. Wiadomo, że swoje uwagi do rozporządzenia unieważniającego powstanie Grabówki zgłosił minister rolnictwa i podlaski poseł Krzysztof Jurgiel. Dziś komentować decyzji swojego rządu nie chce. - Nie wypada - ucina tylko.
Na podpis premier czeka za to Radosław Dobrowolski. - Nie mówię, że jestem zadowolony. Nie ma tu ani wygranych, ani przegranych. Decyzja pani premier powoduje, że możemy usiąść i rozmawiać. Trzeba myśleć o przyszłych pokoleniach - podkreśla burmistrz. Proponuje, by urząd w Zaściankach był filią supraskiego. Wcześniej zapewniał, że zrealizuje inwestycje założone w budżecie Grabówki.
- To tylko potwierdza, że są dwie gminy - uważa Piotr Todorczuk. I zapowiada, że to nie koniec walki o samorząd. Teraz mieszkańcy chcą też odwołać burmistrza. - Jeśli mamy być razem, musi rządzić ktoś inny - przekonuje.
- Miała być dobra zmiana a jest likwidacja gminy Grabówka. Szkoda Polski dla takiej władzy - mówi poseł PO Robert Tyszkiewicz.
Na środę mieszkańcy Grabówki również zapowiadają protest. Będzie on w tym samym miejscu, potrwa od godz. 14 do 16.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?