Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prosta i zabawna jest ta Sztuka kochania (zdjęcia)

(angie)
Scena ze spektaklu, na scenie Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski
Scena ze spektaklu, na scenie Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski Fot. Wojciech Oksztol
Wielu bohaterów, choć tylko czterech aktorów na scenie. Katarzyna Skrzynecka jako pani w białych kozaczkach, lubiąca przygody miłosne. Przeciwnie do Piotra Gąsowskiego grającego starego tetryka. Mizianie, chuchanie, dmuchanie i inne można było zobaczyć w "Scenach dla dorosłych, czyli sztuce kochania" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze Dramatycznym.

[galeria_glowna]
Kontakt z publicznością próbowano nawiązać już od samego początku. Przed każdą nową sceną aktor wychodził na scenę, zadając ciągle to samo pytanie : "Gdzie jesteśmy?". Odpowiedzi były różne. A to, że w teatrze, albo na Podlasiu, tylko czasem udało się odgadnąć miejsce, w którym ma się odbywać akcja. Jednak efekt zamierzony, czyli dobry kontakt z publicznością oraz rozbawienie jej już na starcie, osiągnięto doskonale.

Tym razem znajdujemy się w poradni w przychodni. Długonoga blondynka w białym futrze wpada rozbawiona. Zaraz za nią stary, w moherowym sweterku i wątpliwie gustowną fryzurą, mężczyzna.Rozmawiają o seksie w taki sposób, że w ogóle o nim nie rozmawiają. Wymieniają się poglądami używając niewybrednych, ale i wyszukanych słów. W pewnym momencie znajdują nawet wspólny język...

Następnie aktorzy przenoszą nas w świat kłopotów małżeńskich młodej pary, spotkania po latach w prokuraturze czy ciekawych relacji między wykładowcą a uczennicą na sesji egzaminacyjnej. Różne miejsca i okoliczności łączy ciągle ten sam temat rozmów. Kłótnie byłych, bądź obecnych kochanków urozmaica szereg zabawnych, aczkolwiek banalnych sytuacji. Przykładowo, w restauracji poselskiej senator rozmawia z prostytutką - wiadomo o czym. Kawę podaje im niezwykle przystojny kelner, u którego na koszulce widoczny jest napis "Sex Instructor" i właśnie ten tekst powinien rozśmieszać.

Spektakl był ubarwiony wieloma atrakcjami. Na pewno, męska część publiczności długo nie zapomni ubranej raczej kuso aktorki, która tańczyła na rurze.

Scenki, które śmiało możemy nazwać gagami, często przerywano różnymi sekwencjami wokalnymi. Piosenki o miłości w wykonaniu aktorów brzmiały różnie, raz lepiej a raz trochę mniej. Scenografia, raczej uboga i mało dopracowana, nie przykuwała oka. W tym wypadku była tylko tłem, podobnie jak sama gra aktorska.

"Sztuka kochania" mówi o "kochaniu" w sposób lekki i bardzo prosty. Jest ona raczej kolejnym show, niż spektaklem z przesłaniem i rozbudowaną fabułą. Jeśli szuka się rozrywki i zabawy na kolejny wieczór ze znajomymi, jest ona bardzo dobrym pomysłem. Dodatkową atrakcją jest także możliwość zobaczenia prezenterów z "Tańca z gwiazdami" na żywo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny