- Zimną 2008 roku Roman pokazał mi pokój, który normalnie zawsze w jego mieszkaniu był zamknięty na klucz. Było tam dużo ryz papieru w oryginalnych opakowaniach. Kilka drukarek, w tym laserowe, komputery. Była też lampa jarzeniowa z ultrafioletem. Na biurku leżało kilka 200-złotowych banknotów - tak 24-letni Adrian G. mówił prokuratorowi.
Białostoczanin dziś stanął przed sądem. Odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura oskarża go o pomoc we wprowadzeniu w obieg fałszywych banknotów w łącznej kwocie 40 tysięcy złotych. Mężczyzna chciał dobrowolnie poddać się karze. I sąd wydał wyrok.
24-latek został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery. Ma też zapłacić pięć tysięcy złotych grzywny.
Ale Adrian G. nie jest jedynym, który tkwił w przestępczym procederze. Prokuratura oskarżyła też 25-letniego Romana W. o fałszowanie banknotów o nominałach 200 złotych. Przed sądem stanie też 26-letni Piotr T., który puszczał fałszywki do obiegu. Robił to na terenie kilku województw.
Adrian G. znał Romana W. kilka lat, jeszcze z czasów szkolnych. Zimą 2008 roku nabrał podejrzeń, że mężczyzna w swoim domu może produkować pieniądze. Pewnego razu Roman zapytał kolegę, czy zna kogoś, kto były zainteresowany puszczaniem fałszywek do obiegu. I Adrian G. znalazł. Zlecenie zaproponował swemu koledze Piotrowi T. Za każdą partię trefnych dwusetek dostawał 600 złotych.
Piotr T. jednorazowo miał wprowadzić do obiegu 10 lub 20 tysięcy złotych. Z producentem banknotów umówił się tak, że będzie mu płacił około 30-40 procent ich nominalnych wartości. Doszło do trzech takich transakcji. Roman W. zainkasował 3,5 tysiąca, 4 tysiące, 8 tysięcy złotych.
Szajkę fałszerzy z Białegostoku rozpracowywała rzeszowska policja. Grupa wpadła wiosną ubiegłego roku, gdy Piotr T. próbował fałszywkami zapłacić w kwiaciarni w Kolbuszowej (woj. podkarpackie). Ekspedientka powiadomiła policję.
Kilkanaście minut później policja zatrzymała do kontroli peugeota na lokalnej drodze. Podczas kontroli mężczyzna wyrzucił przez okno paczkę. Było w niej 67 fałszywych banknotów. To był początek śledztwa. Wkrótce policja rozpracowała całą szajkę.
Sprawa Romana W. i Piotra T. została wyłączona do odrębnego postępowania. Wkrótce zajmie się nie sąd w innym składzie. 25-latkowi grozi nawet 25 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?