Przypomnijmy, że w czwartek, 4 kwietnia funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali w urzędzie wiceprezydenta Suwałk Mieczysława G. Z naszych informacji wynika, że około godz. 10, czyli dwie godziny po rozpoczęciu urzędowania, wiceprezydent miał 1,9 promila alkoholu we krwi.
Prezydent Grzegorz Wołągiewicz wystąpił z wnioskiem o odwołanie G. z funkcji wiceprezydenta. W uzasadnieniu podał, że fakt zatrzymania przez policję tworzy negatywny wizerunek samorządu. W miniony wtorek radni, większością głosów, odwołali Mieczysława G. z funkcji wiceprezydenta. Zgodnie z przepisami otrzyma on miesięczną odprawę, która wyniesie około siedem tysięcy zł.
Po naszej publikacji na ten temat w redakcji rozdzwoniły się telefony. Ludzie nie ukrywali, że mają pretensję do prezydenta miasta o sposób odwołania zastępcy.
- Wiceprezydent był w pracy pijany i za to należy się dyscyplinarka - denerwowali się. - Jak można udawać, że nic się nie stało i tolerować pijaństwo?
Prezydent Grzegorz Wołągiewicz tłumaczy, że nie mógł postąpić inaczej.
- Osobie piastującej funkcję z wyboru nie można dać zwolnienia dyscyplinarnego - twierdzi Wołągiewicz. - Może ją odwołać rada gminy, na wniosek przewodniczącego zarządu, w głosowaniu tajnym. I tak właśnie uczyniliśmy.
Zdaniem prezydenta, fakt, że Mieczysław G. był pijany mógł znaleźć jedynie odzwierciedlenie we wniosku o jego odwołanie.
- Nie podnosiłem tego argumentu, ponieważ nie znałem wyników badań - mówi. - Proszę pamiętać, że z wnioskiem wystąpiłem w kilka godzin po zatrzymaniu pana G.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
