Powyborczy raport: Platforma została w tyle

Komentarz

Komentarz

Martyna Tochwin

Tylko co szósty ma głos

Tak. Tylko co szósty z nas ma głos w sprawie świeżo wybranych eurodeputowanych. Reszta niech siedzi cicho. I nie krytykuje. Kto nie głosuje, niech nie zabiera głosu.

Niestety, znając naszą polską rzeczywistość, mogę z wielkim prawdopodobieństwem przypuszczać, że tak nie będzie. I że już wkrótce rozpoczniemy ostrą nagonkę na naszą narodową reprezentację w Brukseli. Że źle pracują, że nic nie robią, że za "nicnierobienie" biorą wysokie diety. I tak dalej.

I w sumie ok. Można ich krytykować, a nawet trzeba. Jest to w końcu rodzaj kontroli społecznej, politycznej, obywatelskiej.

Tylko najczęściej bywa tak, że najgłośniej krzyczą ci, którzy w dniu wyborów szerokim łukiem omijają lokale wyborcze.

A powinno być tak. Skoro nie chodzę na wybory, to nie zabieram głosu. Nie mam opinii na ten temat. I koniec.
Żyjemy przecież w kraju, gdzie wybory są prawem, a nie obowiązkiem.

Małe zainteresowanie, niska frekwencja i stała sympatia polityczna - tak można scharakteryzować wybory do Europarlamentu w powiecie sokólskim. Niespodzianek nie było.

W skali całego powiatu zdecydowane zwycięstwo odniosło ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. Na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało ponad 37 proc. wyborców. Drugie miejsco zajęło Polskie Stronnictwo Ludowe z wynikiem 27 proc. Brązowy medal w wyborach należy do Platformy Obywatelskiej. Partię rządzącą poparł co piąty mieszkaniec powiatu sokólskiego. Koalicja SLD i UP zdobyła ponad 6 proc.

Niechętni do urn

A jak wygląda frekwencja wyborcza? Ta pozostawia wiele do życzenia. W powiecie wyniosła zaledwie 16,76 proc. To oznacza, że tylko co szósty z uprawnionych do głosowania (ponad 59 tys.) odwiedził lokal wyborczy.

Najwyższą, ponad 20-procentową frekwencją mogą pochwalić się jedynie dwie gminy Krynki (20,81 proc.) i Nowy Dwór (20,33 proc.).

Najniższa frekwencja była w gminie Janów. Tam zagłosowało niespełna 13 proc. mieszkańców.

Gmina Sokółka pod tym względem też nie wygląda różowo. Lokale wyborcze odwiedziło tylko 17,67 proc. wszystkich uprawnionych do głosowania.

PiS zwyciężył

Jak głosowaliśmy w poszczególnych gminach? Zacznijmy od Sokółki. Tu zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 30,74 proc. Niewiele gorsze wyniki uzyskały PSL (27,19 proc.) i PO (27,53 proc.).

W drugiej co do wielkości gminie - Dąbrowie Białostockiej partia braci Kaczyńskich odniosła spektakularny sukces. Z poparciem ponad 47 proc., wygrała bardzo wyraźnie. Tak wielkie poparcie PiS zanotowało jeszcze w Kuźnicy (57,74 procent), Krynkach (46,91 proc.) oraz Korycinie (51,92 proc.).

Z kolei w Nowym Dworze i Szudziałowie zdecydowanie wygrała partia chłopska. PSL uzyskało tam odpowiednio 53,01 proc. i 49,11 proc.

Kurski przegrał z Jurgielem

Z naszego okręgu wyborczego (woj. podlaskie i warmińsko - mazurskie) do Europarlamentu weszło dwóch kandydatów. To Krzysztof Lisek z PO i Jacek Kurski z PiS. Żaden z nich jednak nie był liderem pod względem oddanych głosów w powiecie sokólskim.

Z listy kandydatów PiS - u zdecydowanie chętniej stawialiśmy krzyżyk przy nazwisku Krzysztofa Jurgiela. Zdobył on u nas aż 2475 głosów. Na Kurskiego głosowało 1083 osób.

Krzysztof Lisek (411 osób) też nie był ulubionym kandydatem z list PO. Przegrał z Tadeuszem Arłukowiczem (1153 głosów).

Do Parlamentu Europejskiego startował także nasz Mieczysław Baszko (PSL). W powiecie sokólskim poparło go 1965 wyborców (893 głosy z gminy Sokółka), a w całym okręgu 3923 osób.