- Łukasz kazał mi uklęknąć i oddał na mnie mocz. Potem obaj kazali mi się rozebrać do naga i na gołą ziemię się położyć, jakby krzyżem, twarzą do ziemi. Byłem bity gumowym szlauchem po plecach i po pośladkach. Dostałem tak może kilkanaście razy - opowiadał Stanisław K.
- Mocno? - dopytywał pokrzywdzonego na rozprawie sędzia Piotr Markowski.
- Bardzo mocno, wysoki sądzie. Chciałem się podnieść, ale któryś z nich kopnął mnie wtedy w twarz. Znów upadłem - mówił napadnięty 44-latek.
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się proces w sprawie barbarzyńskiej napaści, do jakiej doszło pod koniec października ubiegłego roku - najpierw w hotelu w Białymstoku, a potem w lesie w powiecie wysokomazowieckim. Na ławie oskarżonych usiedli 33-letni Łukasz K. i jego 23-letni kolega Tomasz B. Pierwszy przyznał się tylko do pozbawienia wolności i pobicia Stanisława K., drugi oskarżony twierdzi, że tylko go porwał.
Porwanie z restauracji. Wepchnęli do samochodu i wywieźli do lasu
Pokrzywdzony był pracownikiem Łukasza K. Miał pomagać przy koniach, w zamian za to mieć wyżywienie i nocleg. Stanisław K. nie popracował jednak długo. 28 października zrezygnował i przeniósł swoje rzeczy do hotelu w Białymstoku. Śledczy ustalili, że w tym czasie Łukasz K. zauważył, że z domu zniknęło kilka tysięcy złotych. Pomyślał, że to Stanisław K. go okradł. Dowiedział się, gdzie jest były pracownik. Do hotelu pojechał z dość dobrze zbudowanym Tomaszem K.
Prokuratura ustaliła, że sprawcy zaatakowali od razu. Uderzyli Stanisława K. w twarz, wykręcili ręce, zabrali portfel z pieniędzmi, dokumenty i telefon. Potem zarzucili mu na głowę kurtkę i wepchnęli do samochodu. Wywieźli mężczyznę do lasu. Tam pastwili się nad nim, sikając na niego, bijąc i grożąc mu obcięciem rąk siekierą. To ustaliła prokuratura. Oskarżeni się wypierają. W poniedziałek w sądzie obaj bagatelizowali zarzuty. Mówili, że chcieli tylko odzyskać skradzione pieniądze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?