Polskie dzieci z Białorusi z wizytą w kraju przodków

Na co dzień w szkole mówimy po rosyjsku, białorusku, angielsku - opowiada Kasia Walentukiewicz ze szkoły w Porzeczu. I zaznacza: - Ale w domu i kościele tylko po polsku.
W Białymstoku gości właśnie 29-osobowa grupa dzieci i młodzieży z Białorusi. Mają polskie korzenie, ale ich rodziny znalazły się po tamtej stronie granicy przy ustalaniu powojennego porządku.

Młodzi ludzie przyjechali do nas w ramach akcji Lato z Polską. Tygodniowy pobyt zorganizował podlaski oddział Wspólnoty Polskiej i władze Białegostoku.

Dzieci korzystają z letnich rozrywek: wycieczek, zwiedzania, spotkań z rówieśnikami. A wszystko to jest okazją do poznawania kraju, o którym słyszeli od rodziców i dziadków.

- Bardzo mi się tu podoba, młodzi Polacy są bardzo fajni - mówi roześmiana Ola Jezierska. - Ludzie są tu bardzo uśmiechnięci, mili i przyjaźni.
Dla niektórych wizyta w Białymstoku to poruszający moment. Rodzina Ireny Przybyłowskiej, jednej z opiekunek grupy młodzieży, pochodzi spod Białegostoku.

- Chodzę po tych ulicach z ogromnym wzruszeniem, bo to moja ojczyzna - przyznaje Irena Przybyłowska. - To wspaniała okazja, by pokazać młodzieży historię, kulturę i język polski. Bóg zapłać za to, że wspieracie i pomagacie rodakom z Kresów. Byliśmy razem i powinniśmy być razem. Choć nic nie poradzimy na to, że nas rozdzielono - podkreśla.

Niektórym tak spodobał się przyjazd do Białegostoku, że chcą tu wrócić w przyszłości.

- Myślę o studiach w Polsce - opowiada Paulina Siemionowa. - Interesuję się psychologią. A w przyszłości, jeśli będzie to możliwe, chciałabym tu zamieszkać na stałe.

- Takie przyjazdy i zetknięcie z kulturą i historią regionu są ważnym elementem podtrzymywania tożsamości - nie ma wątpliwości Anna Kietlińska, prezes podlaskiego oddziału Stowarzyszenia Wspólnota Polska.

Akcja Lato z Polską prowadzona jest od czterech lat. Białystok w tym roku dołączył do niej po raz pierwszy.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport