Do zachowania posłów Samoobrony wszyscy już przywykli. Ale od chamskiego zachowania nie jest wolne żadne ugrupowanie. Oto były poseł SLD, który miał referować wniosek o ukaranie Andrzeja Leppera, doprowadził się do takiego stanu, że nie mógł o własnych siłach wejść na trybunę sejmową. Związkowiec z Solidarności w Sejmie "dmuchnął z główki" posła Samoobrony. Nawet szef salonowej Unii Wolności Władysław Frasyniuk trzasnął z plaskacza swojego oponenta z prawicy.
W Białymstoku kandydat na radnego przekonywał do siebie przewodniczącego OPZZ Antoniego Poźniaka przy użyciu argumentów pięści i buta. Efekt - rozbite oko, przestawiony nos itd. Jak dalej tak pójdzie to do dyskursu politycznego przyłączą się wygoleni bandyci, a w gazetach będziemy czytali o tajemniczych pobiciach i morderstwach popełnionych przez nieznanych sprawców.
To byłoby zbyt łatwe, żeby z powodu wybryku radnego Markowskiego dokopywać jedynie podlaskiej lewicy. Polityczne zdziczenie jest coraz powszechniejsze i wymaga zdecydowanego działania wszystkich ugrupowań. Choć niewątpliwie od reakcji regionalnych liderów SLD zależy, czy dadzą przyzwolenie na rękoczyny w polityce. Na półśrodkach nie może się tutaj skończyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?