Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy o wyborach

(tor, wac, hap, mk, nm)
Tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów do Parlamentu zapytaliśmy polityków i kandydatów na posłów o ocenę sytuacji. Oto ich opinie:

Mieczysław Czerniawski, przewodniczący podlaskiej SLD: - To dobre wyniki, ale nie wpadałbym w euforię. Oczywiście każde zwycięstwo cieszy, ale ciężko na to pracowaliśmy przez cztery lata. Oczywiście pomogła nam w tym rządząca koalicja. Jeśli wyniki potwierdzą się i będziemy mogli samodzielnie utworzyć rząd, to łatwiejsze się stanie sprawowanie władzy, ale i nasza odpowiedzialność będzie większa.
Zaskoczyły mnie dobre wyniki "Samoobrony". Świadczy to o tym, że ludzie są już tak zdeterminowani, że czekają na działania drastyczne, niekonwencjonalne i nie zawsze zgodne z prawem. Ale mieszkańców wsi odchodzący rząd doprowadził do ostateczności. Dochodzi tam do procesów, których jeszcze do końca nie rozumiemy.
Natomiast rządzące ugrupowania ciężko zapracowały na to, żeby nie dostać się do parlamentu. Dzisiaj premier Jerzy Buzek i Marian Krzaklewski powinni się wstydzić. Krzaklewski mówił przed czterema laty, że idzie po władzę, aby ją oddać ludziom. Oddali władzę, ale swojakom, kuzynom i pociotkom. Naród natomiast został oszukany.
W polityce za wszystko się płaci, również za wychodzenie przed orkiestrę. My też to ostatnio przeżyliśmy. Mój przyjaciel Marek Belka tak postąpił. Wprawdzie zreflektował się, ale trochę po czasie.

Józef Klim, Platforma Obywatelska: Wyniki są bardzo podobne do tych z przed kilku tygodni, przynajmniej jeśli chodzi o naszą partię. Ale frekwencja powala na kolana. Liczyłem, że zagłosuje połowa Polaków. Na Podlasiu pewnie zdobędziemy dwa mandaty, nie ukrywam, że liczę na jeden z nich.

Genowefa Wiśniowska, sekretarz generalny "Samoobrony", nr. 1 na podlaskiej liście tego ugrupowania: - Sukces "Samoobrony" to efekt dziesięciu lat naszej ciężkiej pracy. Zważywszy na trudności jakie mieliśmy na drodze do tego wyniku wyborczego, jest on dla nas tym większy i cenniejszy.
Myślę, że ludzie nam zaufali, ponieważ to co mówiliśmy było w większości zgodne z ich odczuciami. Wiadomo, że sytuacja Polski jest dzisiaj tragiczna. Poza tym do naszych wyborców mówimy językiem prostym i zwięzłym. Szczególnie wyraźnie widać to u Andrzeja Leppera, który nie boi się mówić publicznie rzeczy niepopularnych. Ludzie się z tym utożsamiają i wiążą z nami nadzieję. Bo skoro nam się udało im też może się to udać i my im to uświadamiamy.
Będę bardzo szczęśliwa jeśli pierwsze prognozy się potwierdzą i zostanę posłanką. Traktuję ten sukces jako efekt swojej dziesięcioletniej pracy. Od początku uczestniczyłam w tworzeniu "Samoobrony". Wierzę bowiem, że człowiek jest tyle wart, ile da z siebie innym.

Adam Dobroński, PSL: Martwi mnie fakt, że wynik osiągnięty przez PSL jest niższy od naszych oczekiwań i niższy od sondaży. Byliśmy głównym reprezentantem interesów wsi, teraz to się zmieniło. Nasza sytuacja w stosunku do Samoobrony jest nie do pozazdroszczenia. Martwi mnie także fakt, że frekwencja wyborcza na wsi była bardzo niska - z tego co wiem, zaledwie 40 procent. Największym przegranym jest właśnie wieś, bo nie ma teraz wyrazistego przedstawiciela. Rozwiązanie, które nastąpiło pachnie swoistą rewolucją. Czyżby sprawy wsi miały się teraz ważyć na ulicach, blokadach i podczas buntów?

Krzysztof Putra, Prawo i Sprawiedliwość: - Ja nie startowałem w wyścigu do poselskiego fotela, dlatego wyniki mnie osobiście nie dotykają. Ale mamy dobry wynik. Mam nadzieję, że zdobędziemy dwa mandaty na Podlasiu, ale za wcześnie spekulować kto to będzie. Najgorsze jest to, że obóz, który zmienił Polskę 11 lat temu w tych
wyborach przepadł z kretesem. To bardzo smutne dla całej prawicy

Józef Mozolewski, przewodniczący "Solidarności" w województwie podlaskim: Raczej twardo stąpam po ziemi, stąd ogłoszone wyniki nie są dla mnie jakimś kompletnym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się jednak, że AWSP nie przekroczy progu wyborczego. Jednak agresywna kampania wyborcza prowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość oraz Ligę Polskich Rodzin odebrała nam nasz elektorat.
Gratuluję tym co weszli do parlamentu, a AWSP życzę żeby poszedł po rozum do głowy i za cztery lata stworzył jedno ugrupowanie. Dzięki temu moglibyśmy znowu powtórzyć sukces wyborczy sprzed czterech lat.
Na szczęście na wyborach świat się nie kończy. Na pewno AWSP przechodzi teraz bardzo trudny okres. Podejrzewam, że taki stan potrwa jeszcze przez jakiś czas po wyborach. Nie weszliśmy do parlamentu i myślę, że stosowne wnioski powinny zostać wyciągnięte. Dla mnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby utworzenie w oparciu o te trzy ugrupowania, które tworzyły AWSP stworzenie jednej partii. To powinno być zadaniem numer 1 po tych wyborach parlamentarnych.

Marian Leszczyński, szef podlaskie Unii Wolności: - Historia uczy, że rewolucje pożerają swoje dzieci, swoich twórców. Unia Wolności jest konstruktorem polskich przeobrażeń i sukcesów, pozycji Polski na świecie. Teraz płacimy bardzo wysoki rachunek za to, co zostało osiągnięte w poprzedniej dekadzie. Ale pamiętać należy, że nie wszystko dzieje się w parlamencie. Przed nami wybory samorządowe i wiele problemów do rozwiązania. Bo jak mówi nasze hasło - "Nam nie jest wszystko jedno". Obawiam się, że skrajności mogą zniszczyć dotychczasowe osiągnięcia naszego kraju. Nie chciałbym, abyśmy w Polsce mieli do czynienia z rezydencją socjalizmu, by panował populizm i łatwe wybory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny