Polbud trafi pod młotek w sierpniu

W ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia upadłości likwidacyjnej Polbudu w Monitorze Sadowym i Gospodarczym (a było to 27 maja) podwykonawcy firmy, którzy mają wobec niej roszczenia, mogą je zgłaszać, nie ponosząc kosztów do sędziego komisarza w białostockim Sądzie Rejonowym. Trzeba się przy tym powołać na sygnaturę akt VIII GUP 3/14.
Przypominamy ten termin, bo jedną z bardziej bulwersujących stron bankructwa Polbudu są nie tylko zaległości finansowe tej firmy wobec jej dłużników, ale też fakt, że część podwykonawców w ogóle nie została zgłoszona przez to przedsiębiorstwo jako prowadzący budowę (np. na terenie Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego).

- Te roszczenia trafią potem do mnie i będziemy rozpatrywać ich zasadność, wielkość i podejmować dalsze kroki

- wyjaśnia Alina Sobolewska, syndyk masy upadłościowej Polbudu.

Kto się zgłosi po 27 sierpnia, będzie musiał już za to zapłacić. Warto więc dopilnować tych terminów.

W tej chwili trwa już sprzedaż drobnych części majątku tej firmy - np. elektronarzędzi, barakowozów czy samochodów. Fundusze tak uzyskane będą wykorzystane na pokrycie kosztów związanych z postępowaniem upadłościowym. Równolegle trwa wycena i przygotowanie do sprzedaży nieruchomości firmy w Bielsku, stanowiących jej główny majątek.
- Bilans otwarcia, czyli m.in. podsumowanie majątku, jaki będzie podlegał sprzedaży, przygotuję na sierpień - zapowiada pani syndyk. - Wtedy też zostanie przedstawiony  plan likwidacyjny. Ten majątek to przede wszystkim siedziba firmy w Bielsku, nieruchomość zabudowana m.in. zakładem stolarni budowlanej aluminiowej i pcv oraz zakładem produkcji turbin wiatrowych.

Przypomnijmy, że z wnioskiem o upadłość likwidacyjną bielskiego Polbudu wystąpił Samodzielny Publiczny ZOZ Centrum Onkologii w Bydgoszczy.