Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń za króliczkiem

Zbigniew Nikitorowicz
To była sensacja tygodnia. W Białymstoku zaczęła się pogoń za króliczkiem i to nie jednym. Ponad połowa składu Rady Miejskiej dostała wezwania do ABW na przesłuchania w charakterze świadków. Na sesji radni obok listy obecności podpisywali zaproszenia na występy do Agencji. Jednak kontakty ze smutnymi panami nie należą do najprzyjemniejszych. Chyba, że ktoś gustuje w donoszeniu i snuciu domysłów, a takich radnych u nas dostatek. Póki co faktów jest niewiele. ABW i Prokuratura Apelacyjna w Lublinie prowadzą śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy uchwalaniu planów lokalizacyjnych pod hipermarkety. Taka formuła jest pojemna i głęboka jak Rów Mariański. Wiadomo, że ABW sprawdza dokumentację firmy TK Development, która będzie budować galerię handlową przy ul. Augustowskiej. Architektowi K., który był podwykonawcą projektu galerii, postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Ten zaś, żeby ratować własną skórę podobno sypie... Więcej niż faktów jest natomiast plotek i pogłosek, których nie sposób potwierdzić. Bo chociaż śledztwo, przynajmniej oficjalnie, nie toczy się w sprawie korupcji i płatnej protekcji, to głównie o tym się mówi. "Dobrze poinformowani" twierdzą, że K. - swoją drogą osoba o podejrzanej reputacji - obciążył kilku radnych. Zeznaje nawet, że z jego osobistego konta, wypłacano łapówki od developerów dla kilku radnych. Jednak płacenie łapówek przelewami z konta na konto wygląda mało wiarygodnie. Świadczyłoby o skrajnej głupocie zarówno tych, którzy korumpują, jak i korumpowanych. Takie transakcje załatwia się dyskretniej. W tym polowaniu na głównego łowczego został pasowany poseł PiS Krzysztof Jurgiel, gdyż niezadowolony z pracy białostockiej prokuratury doprowadził do przeniesienia sprawy do Lublina. Jurgielowi przypisuje się zamiar skompromitowania konkurentów, w tym jednego z PiS, do stanowiska prezydenta Białegostoku. Ale i ta wersja nie trzyma się kupy. Po pierwsze Jurgiel nie pali się do kandydowania. Po drugie wiele wskazuje na to, że bezpośrednie głosowanie na prezydentów zostanie prawdopodobnie zniesione. Po trzecie uwikłanie w aferę korupcyjną działaczy PiS, osłabiłoby także szanse i Jurgiela, i jego partii. Mamy aferę, choć nie mamy ani galerii handlowych i hipermarketów. Właściwie to jest od lat jeden, ten sam. Auchan nie musi się martwić o konkurencję. Władze miasta bardzo się starały, żeby nikogo więcej nie wpuścić do miasta. W efekcie w Białymstoku ceny żywności są wyższe nawet niż w Warszawie. Dla zwykłych mieszkańców i konsumentów, to powinno być aferą i powodem do rozliczeń władz. Ale na razie na samorządowej łączce trwa polowanie na króliczki. Nie wiadomo czy któryś zostanie złapany. Ale być może w tej zabawie chodzi tylko o to, żeby gonić króliczka. A na zakupy póki co pojedziecie Państwo, to jedynie słusznego hipermarketu. Tam też można nabyć potrawkę z królika.

Póki co faktów jest niewiele. ABW i Prokuratura Apelacyjna w Lublinie prowadzą śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy uchwalaniu planów lokalizacyjnych pod hipermarkety. Taka formuła jest pojemna i głęboka jak Rów Mariański. Wiadomo, że ABW sprawdza dokumentację firmy TK Development, która będzie budować galerię handlową przy ul. Augustowskiej. Architektowi K., który był podwykonawcą projektu galerii, postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Ten zaś, żeby ratować własną skórę podobno sypie...

Więcej niż faktów jest natomiast plotek i pogłosek, których nie sposób potwierdzić. Bo chociaż śledztwo, przynajmniej oficjalnie, nie toczy się w sprawie korupcji i płatnej protekcji, to głównie o tym się mówi. "Dobrze poinformowani" twierdzą, że K. - swoją drogą osoba o podejrzanej reputacji - obciążył kilku radnych. Zeznaje nawet, że z jego osobistego konta, wypłacano łapówki od developerów dla kilku radnych. Jednak płacenie łapówek przelewami z konta na konto wygląda mało wiarygodnie. Świadczyłoby o skrajnej głupocie zarówno tych, którzy korumpują, jak i korumpowanych. Takie transakcje załatwia się dyskretniej.
W tym polowaniu na głównego łowczego został pasowany poseł PiS Krzysztof Jurgiel, gdyż niezadowolony z pracy białostockiej prokuratury doprowadził do przeniesienia sprawy do Lublina. Jurgielowi przypisuje się zamiar skompromitowania konkurentów, w tym jednego z PiS, do stanowiska prezydenta Białegostoku. Ale i ta wersja nie trzyma się kupy. Po pierwsze Jurgiel nie pali się do kandydowania. Po drugie wiele wskazuje na to, że bezpośrednie głosowanie na prezydentów zostanie prawdopodobnie zniesione. Po trzecie uwikłanie w aferę korupcyjną działaczy PiS, osłabiłoby także szanse i Jurgiela, i jego partii.

Mamy aferę, choć nie mamy ani galerii handlowych i hipermarketów. Właściwie to jest od lat jeden, ten sam. Auchan nie musi się martwić o konkurencję. Władze miasta bardzo się starały, żeby nikogo więcej nie wpuścić do miasta. W efekcie w Białymstoku ceny żywności są wyższe nawet niż w Warszawie. Dla zwykłych mieszkańców i konsumentów, to powinno być aferą i powodem do rozliczeń władz.
Ale na razie na samorządowej łączce trwa polowanie na króliczki. Nie wiadomo czy któryś zostanie złapany. Ale być może w tej zabawie chodzi tylko o to, żeby gonić króliczka. A na zakupy póki co pojedziecie Państwo, to jedynie słusznego hipermarketu. Tam też można nabyć potrawkę z królika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny