Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podwyżki nie dla wszystkich

Anna ŁUBIAN
W porównaniu z innymi placówkami służby zdrowia, pracownicy pogotowia ratunkowego w Białymstoku są w dobrej sytuacji - podwyżkę dostają w ratach, inni nie dostali nic
W porównaniu z innymi placówkami służby zdrowia, pracownicy pogotowia ratunkowego w Białymstoku są w dobrej sytuacji - podwyżkę dostają w ratach, inni nie dostali nic Jan Malec
Już od dziewięciu miesięcy pracownicy służby zdrowia powinni dostawać pobory podwyższone o 203 złote brutto. W Białymstoku wyższe pensje dostają nieliczni. Długi szpitali wobec pracowników są coraz większe.

ZOZ Gruźlicy i Chorób Płuc na wypłatę zaległych podwyżek potrzebuje około czterysta tysięcy złotych, Wojewódzki Szpital Zespolony w Białymstoku - ponad trzy miliony, Psychiatryczny ZOZ w Choroszczy - ponad półtora miliona złotych. Dyrektorzy szpitali kierują do swoich pracowników prośby o wyrozumiałość. Ci założyli w sądzie już ponad tysiąc spraw o podwyżki.
- To jest zapis tylko na papierze. Nie idą za nim żadne przepisy wykonawcze. Nie stać nas na wypłatę 203 złotych - tłumaczy Krystyna Kulesza-Huryń, dyrektor Miejskiego ZOZ w Białymstoku. Podobnie na temat ustawy wypowiadają się inni szefowie białostockich placówek służby zdrowia
W efekcie, w Białymstoku i na całym Podlasiu zaledwie kilka zakładów opieki zdrowotnej bez przymusu zastosowało się do ustawy. Są to między innymi Białostocki Ośrodek Onkologiczny, Zakład Medycyny Pracy w Białymstoku czy Psychiatryczny ZOZ w Suwałkach.

Podwyżki na raty

Inne zakłady wypłacają podwyżki ratalnie. Pracownicy Dermatologicznego ZOZ w Białymstoku jeszcze we wrześniu dostaną zaległe pieniądze za pierwsze pół roku. Resztę powinni otrzymać w grudniu.
- Nasi pracownicy nie zakładali spraw do sądu. Teraz zgodzili się, aby zaległe, należne im pieniądze wypłacać bez ustawowych odsetek - tłumaczy Iwona Hryniewicka, dyrektor Dermatologicznego ZOZ w Białymstoku.
W podobny sposób należności reguluje dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. Jeszcze w tym miesiącu pensje podwyższone o 203 złote dostaną pracownicy Państwowego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
- Ale nie jesteśmy w stanie wypłacić zaległych pieniędzy za pierwsze osiem miesięcy - mówi Tomasz Koronkiewicz, dyrektor PSK.

Komornika nie będzie

Jednak dla większości podlaskich zakładów opieki zdrowotnej wypłata podwyżek oznaczałaby zachwianie równowagi finansowej, a nawet bankructwo. Są to m.in. Psychiatryczny ZOZ w Choroszczy, szpital w Sokółce, białostocki ZOZ Gruźlicy i Chorób Płuc, Miejski ZOZ w Białymstoku.
W najgorszej sytuacji są te zakłady, których pracownicy wygrali sądowe procesy o wypłatę podwyżek, a na wyrok nałożyli rygor natychmiastowej wykonalności. Pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego już w sierpniu zamierzali zwrócić się do komornika o egzekucję podwyżek. Teraz odeszli od tego pomysłu.
- Większość szpitali jest w tak tragicznej sytuacji finansowej, że za kilka miesięcy mogą zbankrutować. Nie chcemy dawać powodów ku temu, aby winą za to bankructwo obarczać pracowników, którzy upomnieli się o należne im pieniądze - tłumaczy Alicja Hryniewicka, przewodnicząca Podlaskich Regionalnych Związków Zawodowych. Dodaje, że na egzekucję wyroków pracownicy służby zdrowia mają 10 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny