Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod "lupą" oszustów są nie tylko seniorzy. 33-latek z Czarnej Białostockiej oddał wszystkie oszczędności

OPRAC.:
Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Rzekomy pracownik banku namówił pokrzywdzonego do wypłacenia pieniędzy w placówce bankowej, by ponownie wpłacić je do wpłatomatu. Mężczyzna posłusznie wykonał polecenie
Rzekomy pracownik banku namówił pokrzywdzonego do wypłacenia pieniędzy w placówce bankowej, by ponownie wpłacić je do wpłatomatu. Mężczyzna posłusznie wykonał polecenie pixabay.com/ zdjęcie ilustracyjne
Oszuści nie odpuszczają. Kolejny dzień i trzy kolejne oszukane osoby z pow. białostockiego. Jedna z nich to 33-latek, który przekonany był, że rozmawia z "pracownikiem banku" i "policjantem z wydziału cyberprzestępczości". Wierząc w opowiadaną historię, oddał ponad 26 tys. zł.

Oszuści, aby wyłudzić pieniądze, wykorzystują różne metody, a ich ofiarami padają nie tylko seniorzy. We wtorek 9 sierpnia do 33-letniego mieszkańca gminy Czarna Białostocka zadzwonili oszuści podający się za pracowników banku. W trakcie rozmowy jeden z nich poinformował mężczyznę, że jego pieniądze zgromadzone na koncie są fałszywe i musi wypłacić je w placówce bankowej, by ponownie wpłacić je do wpłatomatu. Pieniądze te miały zostać zabezpieczone.

Czytaj też:

Niczego nieświadomy 33-latek poszedł do banku i wypłacił wszystkie swoje oszczędności. Następnie zgodnie z poleceniem przestępców wpłacił do wpłatomatu wszystkie pieniądze, łącznie ponad 26 tysięcy złotych.

- Rzekomy pracownik banku zapewniał 33-latka, że ich działania są bezpieczne i prowadzone przy współpracy z policją. W międzyczasie do mężczyzny zadzwonił oszust podający się za policjanta z wydziału cyberprzestępczości. Zapewniał go o współpracy z pracownikami banku i zagroził, że jeśli wycofa się z akcji, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności i obciążony kosztami - relacjonuje sierż. sztab. Malwina Trochimczuk z białostockiej komendy miejskiej.

Zobacz także:

Następnie telefon ponownie zadzwonił. Rzekomy pracownik banku poinformował mężczyznę, że ktoś próbował zaciągnąć pożyczkę na jego dane. Oszust polecił mu pójść do banku i wziąć pożyczkę, aby sprawdzić rzetelność pracowników banku. Zgodnie z poleceniem, 33-latek poszedł do banku i zaciągnął pożyczkę w wysokości 10 tysięcy złotych, które miał wpłacić do wpłatomatu. Siostra mężczyzny słysząc o całej historii, poszła z bratem do białostockiego komisariatu, aby potwierdzić numer, z którego dzwonił rzekomy policjant. Tam dyżurny białostockiej „dwójki” poinformował ich, że jest to oszustwo.

W tym samym dniu oszuści podając się za policjantów, prokuratorów i pracowników banku wyłudzili pieniądze od dwóch innych osób, łącznie ponad 100 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny