Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobili, grozili nożem, skrępowali i okradli. Staną przed Sądem

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Napastnicy chcieli pieniędzy. Zażądali od pobitego mężczyzny, by dał im swoją kartę do bankomatu i podał numer PIN.
Napastnicy chcieli pieniędzy. Zażądali od pobitego mężczyzny, by dał im swoją kartę do bankomatu i podał numer PIN. Archiwum
Przed sądem stanie wkrótce trzech mężczyzn i kobieta. Prokuratura zarzuca im rozbój z użyciem niebezpiecznych narzędzi - kastetu i noża.

Napastnicy mają od 19 do 31 lat. Trzej oskarżeni - Robert B., Paweł G. i Marcin M., są tymczasowo aresztowani, Izabela Cz. będzie odpowiadać z tzw. wolnej stopy. Akt oskarżenia przeciwko całej czwórce jest już w Sądzie Okręgowym w Białymstoku.

Do napaści na 45-letniego Zbigniewa J. doszło w nocy z 7 na 8 maja w jednym z domów przy ulicy Żmichowskiej. Trwała tam impreza. Towarzystwo piło alkohol. W pewnym momencie oskarżony Marcin M. pokazywał kolegom zdjęcia, jakie w swoim telefonie miał pokrzywdzony Zbigniew J. Wtedy Robert B. wstał. Podszedł do Zbigniewa i kilka razy uderzył go w twarz. Do bicia włączyli się - jak ustaliła prokuratura - także pozostali oskarżeni. Pokrzywdzony był bity i kopany.

Zdaniem śledczych, w trakcie napaści 28-letni Robert B. używał kastetu i noża. Groził nimi Zbigniewowi J., przystawiając niebezpieczne narzędzia do pleców i szyi pokrzywdzonego.

Napastnicy chcieli pieniędzy. Zażądali od pobitego mężczyzny, by dał im swoją kartę do bankomatu i podał numer PIN. Zabrali mu też telefon i klucze do mieszkania przy ulicy Zielonogórskiej, gdzie Zbigniew J. wynajmował pokój.

Wiadomo, że do mieszkania po łupy poszli Marcin M. i Robert B. Wcześniej jednak zakneblowali pokrzywdzonemu usta taśmą i zakleili mu ręce. Zostawili Zbigniewa J. pod nadzorem Piotra G. i Izabeli Cz. Sami pojechali na Zielone Wzgórza. Stamtąd, co ustaliła prokuratura, ukradli m.in. zegarek, parę zimowych rękawic, zeszyty, plecak, laptop, 200 złotych i kosmetyki. Zabrali nawet krem do rąk.

Pokrzywdzonemu udało się uciec z mieszkania, kiedy Piotr G. zasnął, a Izabela Cz. straciła czujność. Zawiadomił policję. Mundurowi ujęli wszystkich napastników na miejscu zdarzania. Także Roberta B. i Marcina M., którzy wrócili z fantami.

Robert B. przyznał się i opisał zajście. Pozostali wszystkiemu zaprzeczają. Za rozbój z niebezpiecznym narzędziem grozi nawet 15 lat więzienia.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny