Dwie Magdy, Wróblewska i Gaińska przychodzą na plażę codziennie: - Jest cicho i spokojnie, możemy się opalać. Ogólnie jest fajnie, ale mogłoby być czyściej - mówią dziewczyny.
Jeszcze wczoraj nie dało się odczuć, że sezon kąpielowy w Uhowie rozpoczął się na dobre. Owszem, plaża jest legalna, ale słabo przygotowana.
- Administrator powinien usunąć z rzeki zarośla, aby rzeczywiście powstało tu kąpielisko. W pierwszej kolejności trzeba dosypać nowego piasku. Bo ten, który jest, jest brudny i rozjeżdżony. Chodząc po nim trzeba uważać, żeby nie się nie skaleczyć. Tyle jest szkła. Wejście też trzeba uporządkować - wytyka Mateusz Szyluk i jego koleżanka Kinga.
- Powinna być budka z lodami, jakiś sklepik. Po drugiej stronie ulicy jest spożywczy, ale to kawałek drogi - mówią na przemian Magdy.
- Byłoby fajnie gdyby powstało oddzielne miejsce na ognisko lub grilla i stoliki z parasolami. By teren miał wypoczynkowy charakter. Przydałby się placyk zabaw ze zjeżdżalnią - proponują Krzysiek, Marlena i Andrzej. - Jest plac do gry w siatkówkę z niezłym piaseczkiem. Tylko siatki brak.
Andrzej Jarosz, rzecznik białostockiego Sanepidu informuje, że 2 czerwca badano czystośc wody: - Z analizy wynika, że woda nadaje się do kąpieli - mówi. - Już po pełnym rozpoczęciu sezonu przeprowadzimy kompleksową kontrolę kąpieliska. Sprawdzimy tez czy ma właściwą infrastrukturę.
Jarosz przyznaje, że w Uhowie, jak na kąpielisko, jest z tym słabo. Jednak nie ma ścisłych norm określających standardy: - Sprawdzamy czystość wody i stan sanitarny, czyli bieżący wywóz śmieci. Należy przygotować też toalety. W Uhowie będą to toy toye - wyjaśnia rzecznik Jarosz.
Urzędnicy obiecują, że wkrótce plaża będzie nie do poznania: - W tym roku planujemy oczyścić rzekę w obrębie plaży, wymienić piasek na boisku do siatkówki i na plaży - wylicza Adam Protasiewicz, dyrektor Ośrodka Kultury Fizycznej.
Mają też być nowe kajaki, kanoe. Do końca sierpnia plażę, łącznie z wypożyczalnią, będzie codziennie przez osiem godzin obsługiwał pracownik OKF. Będą też ratownicy.
- Zamówiono przenośny WC oraz kontener na odpady - dodaje dyrektor Protasiewicz.
Tu nie można się kąpać
Plaża OKF w Uhowie to jedyne legalne kąpielisko w regionie. Dzikie są te, których nie zgłoszono do Sanepidu i nie mają one administratorów. Policja i służby sanitarne ostrzegają, że kąpiel w tych miejscach jest zabroniona i niebezpieczna.
- Jeśli ktoś się tam kąpie, to na własną odpowiedzialność - przypomina rzecznik Sanepidu.
- W tych miejscach nie ma ratowników - dodaje Jarosław Grycuk, komendant łapskiej policji
Wyjątkowo niebezpiecznie jest w Waniewie, gdzie zawsze jest tłum plażowiczów. To właśnie tu Narew zbiera największe żniwo. Przyczyna zawsze ta sama: alkohol i brawura. Dwa lata temu utonął tu 17-latek, a nieco wczesniej młody mężczyzna. Narew jest tu przedzielona groblami, tworząc małe jeziorko ze zdradliwym kanałem. Jest głeboko (6,5 m), a dno jest kamieniste.
Pływać nie można też w Surażu i Doktorcach. Rzecznik Sanepidu informuje nas, że tych kąpielisk nie zgłoszono do badań, więc pływanie tam jest zakazane.
- Nie mamy strzeżonych plaż. Nie stać nas na ich zagospodarowanie. Dlatego w Surażu przygotowano molo i pomost dla kajakarzy - mówi Sławomir Halicki, burmistrz tej gminy.
Niestrzeżone kąpieliska są też w Szołajdach, Dębowinie i Bokinach. Tragedią może się skończyć kąpiel w śliskich i stromych gliniankach w Markowszczyźnie.
- Kierujemy w te miejsca patrole. Zwracamy uwagę na pijących alkohol oraz na palenie ognisk i zanieczyszczenie terenu. Sprawdzamy czy dzieci są pod opieką dorosłych - dodaje szef łapskich mundurowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?