Parlamentarzyści przeciw przepisom, które sami stworzyli

Ustawa traktuje człowieka bardzo przedmiotowo. Ważny jest adres zameldowania, ubezpieczenie. Dla nas ważny jest stan zdrowia dziecka. Jeżeli wymaga przyjęcia do hospicjum, nie będziemy pytali, czy rodzice są ubezpieczeni, czy mają meldunek - przyznaje Arnold Sobolewski, wiceprezes białostockiej fundacji Pomóż Im, prowadzącej hospicjum dla dzieci.

Dodaje, że jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za leczenie nieubezpieczonego dziecka, pieniądze na to przeznaczane są z wpływów z odpisu 1 procenta podatku. Tylko w ubiegłym roku fundacja dostała z tego źródła prawie dwa miliony złotych.

Jednak ustawa o działalności leczniczej, przyjęta przez Sejm w kwietniu ubiegłego roku, zmusza m.in. właśnie takie fundacje, stowarzyszenia do przekształcenia się w działalność gospodarczą. Przepisy mówią o tym, że organizacje, które do tej pory prowadziły działalność medyczną tzw. non-profit, np. właśnie hospicyjną i opiekuńczą, staną się przedsiębiorstwami pracującymi zarobkowo. Nie będą mogły więc przyjmować wpływów z 1 procenta.
Choć ustawa przegłosowana została prawie rok temu, dodatkowo opracowywana przy udziale środowisk związanych z opieką długoterminową, działalnością hospicyjną, dopiero niedawno te organizacje zdały sobie sprawę ze szkodliwości przepisów, które się w niej znalazły.

- Mechanizm tworzenia prawa nie jest wolny od błędów - przyznaje Robert Tyszkiewicz, poseł Platformy Obywatelskiej. - Ważne jest, by w momencie, kiedy taki błąd się dostrzeże, następowała wystarczająco intensywna i w porę podejmowana reakcja.

Jednym z kroków, które podlascy parlamentarzyści z PO chcą podjąć w sprawie zmiany zapisów ustawy o działalności leczniczej, jest interpelacja skierowana do ministra zdrowia, którą wczoraj przesłali do Kancelarii Sejmu. Przyznają, że to ostatnia chwila na wprowadzenie zmian w ustawie, która wejdzie w życie 1 lipca tego roku.

- Błąd może być okazją do stworzenia czegoś lepszego - dodaje Robert Tyszkiewicz. Jest przekonany, że trzy miesiące wystarczą, by zmienić prawo.