W środę wczesnym rankiem na łapską stację PKP wjechał wyjątkowy pociąg. Elektryczny, nowoczesny o niespotykanym na Podlasiu kształcie. To niezwykły pociąg o niezwykłym przesłaniu. Papieski Pociąg "Totus Tuus". Łapianie bardzo uroczyście go przywitali. Wystąpiła orkiestra dęta ZNTK i dziecięcy chór ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Łapach.
Pociąg upamiętnia wspaniały pontyfikat Jana Pawła II. Przypomina o osobie i nauczaniu Papieża Polaka. Jest wyposażony w urządzenia multimedialne. Dzięki temu można sobie przypomnieć katechezy Jana Pawła II oraz obejrzeć filmy na temat Wielkiego Polaka.
Z kolei w galerii pokładowej zaprezentowana był wystawa papieskich zdjęć oraz pamiątek. Ten wyjątkowy pojazd szynowy wzbudził też ogromne zainteresowanie wśród łapian, tych starszych jak i młodszych.
Józef Perkowski zwiedzał pociąg wraz z trzyletnim wnukiem Błażejem: - Jestem pod wrażeniem. Miałem zaszczyt na żywo posłuchać Jana Pawła II w Gnieźnie. Byłem wtedy na pielgrzymce- mówi.
- To wspaniale, że do Łap przyjechał pociąg papieski. Bardzo mi się podoba - nie kryła zachwytu pani Janina Rodowicz. - Bardzo dobrze, że są zdjęcia, pamiątki po naszym ukochanym Papieżu. Trzeba utrwalać o Nim pamięć, szczególnie wśród młodych.
Pani Joanna Łupińska już kiedyś podróżowała tym nietypowym pojazdem na trasie z Wadowic do Krakowa: - To niezapomniane przeżycie - wspomina, gdy w środę pokazywała pociąg dwuletniej wnuczce Weronice. - Cały czas żyjemy papieską nauką. Jan Paweł II na zawsze pozostanie w naszych sercach - przekonuje pani Joanna.
Natomiast Henryk Leszczyński zapamiętał Jana Pawła II jako wielkiego, niezastąpionego i niezwykłego człowieka: - Miałem okazję uczestniczyć we mszy celebrowanej przez Papieża w Brukseli - mówi.
Pociąg był nie lada atrakcją dla dzieci. Uczniowie z łapskiej “jedynki" są dumni, że ich podstawówka nosi imię Jana Pawła II:
- Bo to był dobry, a przede wszystkim zabawny człowiek. I lubił dzieci - przekonywali Paulina, Emilka z klasy V "c", a ich kolega Sebastian dodał, że pamięta postać Papieża z ekranu telewizora. Chłopcom podobała się też kabina maszynisty.
- Rzeczywiście jest to inny typ pojazdu. Może rozpędzić się i jechać z prędkością 110 kilometrów na godzinę - mówi białostocki maszynista, instruktor Paweł Stefaniak. -Czuję się wyróżniony, że mogę nim kierować. I szkolę innych.
W naszym województwie Papieski Pociąg gościł już drugi raz. W Białymstoku był we wrześniu, po beatyfikacji ks. Michała Sopoćki. Dotarł wtedy do granicy w Kuźnicy Białostockiej.
- Na co dzień służy pielgrzymom odwiedzającym miejsca związane z osobą Ojca Świętego i przyczynia się do szerzenia Jego nauki - dodaje Elżbieta Załuska, dyrektor Podlaskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Białymstoku. - Można nim pielgrzymować z Krakowa do Wadowic, do sanktuarium w Łagiewnikach i w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?