MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opera mydlana

Zbigniew Nikitorowicz
Muszę przyznać, że przez wszystkie lata pracy dziennikarskiej nie spotkałem się z tak kuriozalną sprawą, jak ta dotycząca telewizyjnych zawiadomień do prokuratury. Złośliwiec mógłby powiedzieć, że ciekawsze od programów Telewizji Białystok jest to, co się dzieje w samej Telewizji Białystok i obok niej. W tej sprawie jest wszystko: autentyczne dokumenty i fałszywe podpisy, duże pieniądze i wytworne bankiety, tajemniczy Anonim i dziennikarze występujący z otwartą przyłbicą. Z tych składników powstaje nowy gatunek łączący powieści szpiegowskie z brazylijskimi serialami. Zgodnie z konwencją wypada spytać, kto na tym może stracić, a kto może zyskać. Zapewne stracić może wywodzący się z PSL dyrektor Jóźwiak, nie tyle z powodu pojawiających się zarzutów, co z powodu zamieszania wokół TVB. A może... a może dyrektorowi Jóźwiakowi jest na rękę sprowadzanie wszystkich zarzutów "ad absurdum"? Na pewno nie skorzystają dziennikarze, których podpisy ktoś usiłował sfałszować. Gdyby nie wystąpili do prokuratury, już dzisiaj mogliby wylądować na bruku. Może tajemniczy Anonim usiłował skompromitować jednocześnie i dyrektora, i dziennikarzy, którzy są jednocześnie działaczami związków zawodowych w TVB. A kto? A może w cieniu stoi kandydat na nowego dyrektora TVB i próbuje łapać ryby w mętne wodzie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny