Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek w czubie tabeli jest spory ścisk. A może być jeszcze większy, jeśli lider z Działdowa straci punkty w meczu z Olimpią.
- Gramy u siebie i zamierzamy powalczyć o trzy punkty - zapowiada Krzysztof Zalewski, trener ekipy z Zambrowa. - Jesteśmy nadal aktualnym mistrzem naszej ligi i to do czegoś zobowiązuje. Moim zdaniem nie ma zdecydowanego faworyta tego meczu, bo oba zespoły mają podobny potencjał - zauważa.
Drużyna z Zambrowa przystąpi jednak do spotkania ze Startem osłabiona, bowiem zabraknie kontuzjowanych Grzegorza Jóźwiaka, Łukasza Piłatowskiego i Bartłomieja Dołubizny.
- Myślę, że jakoś załatamy te ubytki, bo już w ostatnim meczu w Morągu z dobrej strony pokazali się dublerzy - dodaje Zalewski.
Szkoleniowcowi Olimpii marzy się rewanż za porażkę z jesieni, kiedy jego zespół uległ Startowi w Działdowie 0:1.
- Przegraliśmy wtedy pechowo, bo nie wykorzystaliśmy chyba trzech stuprocentowych sytuacji - wspomina Zalewski. - Start to solidny zespół, ale na pewno jest do pokonania - podkreśla.
Na stratę punktów przez lidera liczy Warmia, która najpierw jednak musi pokonać na wyjeździe Orła. Dodatkowym smaczkiem potyczki będzie konfrontacja trenerów oby zespołów. Obecny szkoleniowiec drużyny z Kolna Ryszard Borkowski przed kilkoma laty prowadził Wilczki i jednym z jego ówczesnych podopiecznych był Marcin Strzeliński, który teraz trenuje ekipę z Grajewa.
- Z tego co pamiętam, to chyba trener Borkowski nigdy nie wygrał z Warmią, prowadząc zespół przeciwny - mówi Strzeliński. - Mam nadzieję, że po najbliższym meczu statystyki nie ulegną zmianie - dodaje.
Grajewianie nie mogą być jednak pewni swego, bowiem Orzeł w ostatniej kolejce zasygnalizował zwyżkę formy. Ekipa z Kolna po pięciu porażkach z rzędu przełamała się w Braniewie, efektownie wygrywając z Zatoką 5:1.
- Na pewno takie zwycięstwo ich podbudowało - nie ma wątpliwości Strzeliński. - Poza tym, Orzeł walczy o utrzymanie się i do meczu z nami przystąpi mocno umotywowany. Dlatego przestrzegam moich zawodników przed lekceważeniem rywali - zaznacza.
Orłowi może pomóc Dąb Dąbrowa Białostocka, który zmierzy się na wyjeździe z Granicą Kętrzyn, również walczącą o uniknięcie degradacji. Zespół Jacka Markiewicza i Bartosza Jurkowskiego wiosną jeszcze nie znalazł pogromcy. W ostatniej kolejce gładko rozprawił się 4:1 z ŁKS 1926 Łomża, który do tego meczu także w tym roku nie zaznał porażki. Przed spotkaniem w Kętrzynie Podlasianie są zdecydowanym faworytem.
Biało-czerwoni w sobotę podejmą z kolei Mrągowię Mrągowo i przed własnymi kibicami zechcą zapewne zrehabilitować się za ostatnią klęskę z Dębem.
- Zamierzamy udowodnić, że to był tylko wypadek przy pracy - mówi Marcin Mroczkowski, trener łomżan. - Mimo że zdawaliśmy sobie sprawę, że ta pierwsza porażka kiedyś przyjść musi, to jesteśmy na siebie trochę źli. Szczerze mówiąc, już nie możemy doczekać się starcia z Mrągowią - przyznaje.
O przedłużenie szans na utrzymanie się zagrają natomiast w Korszach z MKS piłkarze Pogoni Łapy. Ewentualna porażka praktycznie je przekreśli.
- Nie mamy nic do stracenia i pozostaje nam walczyć do końca. Zdajemy sobie sprawę, że nasza sytuacja jest trudna, ale nie położymy się na boisku - zapewnia Grzegorz Niwiński, trener Pogoni.
Program 26. kolejki
Sobota: Olimpia Zambrów - Start Działdowo (godz. 16), ŁKS 1926 Łomża - Mrągowia Mrągowo (16), Orzeł Kolno - Warmia Grajewo (16), Motor Lubawa - Huragan Morąg (16), Olimpia 2004 Elbląg - Zatoka Braniewo (16), MKS Korsze - Pogoń Łapy(17).
Niedziela: Granica Kętrzyn - Dąb Dąbrowa Białostocka (14), Czarni Olecko - Concordia Elbląg (16).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?