Podlaska Oktawa Kultur stała się świętem artystów przybywających na Podlasie z różnych obszarów kulturowych Europy. Koncerty obejrzało do tej pory 200 tysięcy osób - napisali radni SLD Michał Karpowicz i Janusz Kochan we wspólnej interpelacji do władz miasta. Proszą, by prezydent wspomógł imprezę dotacją w wysokości 300 tys. zł.
- Nie możemy tego zrobić, bo zmieniły się przepisy - mówi Jolanta Koller-Szumska z biura kultury i ochrony zabytków w białostockim magistracie.
Oktawa organizowana jest przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury, podległy podlaskiemu marszałkowi. A władze miasta nie mogę wspierać instytucji samorządowej. W ustawie o pożytku publicznym i wolontariacie pojawił się zakaz. Efekt jest taki, że od dwóch lat dotacji nie ma.
- Przeznaczamy 100 tys. zł na zakup usług artystycznych. Wzeszłym roku opłaciliśmy pięć koncertów na Rynku Kościuszki, m.in. występ Karoliny Cichej - tłumaczy Jolanta Koller-Szumska.
Gmina może zamawiać usługi, ale tylko na terenie miasta. Stąd też opłacane są koncerty na białostockim rynku, ale nie te, które odbywają się w regionie. W tym roku również zarezerwowano 100 tys. zł na Oktawę.
Po ratunek do miasta
Liczą na dofinansowanie Radni lewicy chcą, by władze Białegostoku wsparły Oktawę Kultur, bo dofinansowania odmówił w tym roku minister kultury. PiS natomiast wystąpiło do prezydenta o sfinansowanie Halfway Festival. Impreza została odwołana, ponieważ pieniędzy nie ma opera.
Radni proponują, by dodatkowe pieniądze znaleźć w puli przeznaczonej na promocję. Prezydent jeszcze nie zadecydował.
- Oktawa promuje Białystok nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Na przykład w zeszłym roku koncerty były transmitowane przez serbską telewizję - przekonuje Andrzej Dyrdał, dyrektor WOAK.
Dodaje, że w tym roku (podobnie jak w zeszłym) pieniędzy odmówił minister kultury. - Prosiliśmy o około 250 tys. zł. Koszt festiwalu zamknie się w kwocie 830 tys. zł - wylicza dyrektor.
Jako że marszałek województwa dał 500 tys. zł, a prezydent złoży zamówienie na 100 tys. zł, brakuje ponad 200 tys. zł. - Jeśli prezydent nie dołoży, impreza się odbędzie, ale nie zaproszę aż tylu artystów ilu bym chciał - mówi Andrzej Dyrdał.
Władze miasta dostały też prośbę o wsparcie Halfway Festiwal. Chce tego białostockie PiS. Tegoroczna impreza się nie odbędzie, bo Opera i Filharmonia Podlaska nie ma na nią pieniędzy. Radni PiS liczą, że można byłoby skorzystać z funduszy zaoszczędzonych na odśnieżaniu.
- Jeśli z tej puli pozostaną jakieś pieniądze, zostaną przeznaczone na budownictwo komunalne - rozwiewa nadzieje Urszula Mirończuk z magistratu.
Białystok dostał bowiem 8 mln zł dofinansowania z Banku Gospodarstwa Krajowego na budowę trzech bloków komunalnych przy ul. Bema. Aby inwestycja doszła do skutku, gmina musi wyłożyć 16 mln zł wkładu własnego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?