Dzięki połączeniu sił pracowników Muzeum Wojska w Białymstoku i Politechniki Białostockiej, po siedmiu miesiącach intensywnej pracy, zabytkowy samolot myśliwski LIM-5 odzyskał swój dawny blask.
- Samolot powstał 1957 roku i służył w co najmniej pięciu jednostkach wojskowych - W Słupsku, Malborku, Modlinie i w Dęblinie. Na sam koniec trafił na krótki okres do Białej Podlaskiej, skąd został przekazany do zbiorów Muzeum Wojska w Białymstoku - mówi Piotr Karczewski, kustosz Muzeum Wojska w Białymstoku.
Maszyna przez trzydzieści lat wrastała w murawę na terenie Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. W końcu zdecydowano, że stanie się on eksponatem powstałego w tym roku Parku Militarnego Muzeum Wojska w Białymstoku. By przy Węglowej pojawił się w jak najlepszym stanie, przez ostatnie miesiące ciężko pracowali zarówno historycy, którzy badali przebieg jego służby, uzbrojenie i maskowanie taktyczne, jaki i specjaliści różnych branż z Politechniki Białostockiej – od architektów i konstruktorów, po fachowców zajmujących się uzupełnieniem poszycia czy polerowaniem owiewki po studentów programujących drukarki 3D służące do odtworzenia brakujących elementów.
- Dziękuję pracownikom uczelni, którzy zaangażowali się w ten projekt. Akcja #odnawaimyodrzutowiec wymagała udziału specjalistów z zakresu inżynierii materiałowej, mechanicznej, budownictwa, architektury i konsultacji z innymi... Na szczęście na uczeni mamy ogromną rzeszę ekspertów, którzy nie tylko dysponują wiedzą techniczną i umiejętnościami w zakresie różnych zagadnień inżynierskich, ale są też pasjonatami. Dlatego uczelnia chętnie podejmuje się zadań nietypowych - przyznaje prof. Marta Kosior-Kazberuk, rektor Politechniki Białostockiej.
Pracę włożoną przez pracowników Politechniki Białostockiej, docenia dyrekcja muzeum.
- Trochę się obawiałem, bo jesteśmy przyzwyczajeni do firm, które na co dzień zajmują się renowacją. Wiemy że Politechnika robi rzeczy świetne i nigdy nie odpuszcza. Natomiast to robiła po raz pierwszy. Ale efekt nas wszystkich zaskoczył - podkreśla Robert Sadowski, dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku.
Samolot na początku września pojawił w Parku Militarnym. To otwarte w maju tego roku miejsce, gdzie można oglądać ciężki sprzęt wojskowy ze zbiorów białostockiego Muzeum Wojska.
Dostępnych jest tam około 40 eksponatów. Wśród najciekawszych, oprócz wspomnianego odrzutowca, jest kolekcja uzbrojenia z kampanii wrześniowej 1939 roku, np. polska taczanka wzór 36 czy polska łódź saperska. Jest też radziecki czołg T-34, który przez lata stał na skwerze przy zbiegu ulic Sienkiewicza i Wasilkowskiej.
Od majowego otwarcia miejsce odwiedziło ponad osiem tysięcy białostoczan i turystów. W sobotę (24.09) w parku odbyła się impreza kończąca pierwszy sezon jego działalności.
Zobacz też:
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?