Takie stawki uwłaczają godności. Nie możemy jednak proponować więcej, bo nigdy byśmy nie wygrali przetargu - mówi Stanisław Czerepuszko, dyrektor białostockiego oddziału agencji ochrony D.S. Fokus.
Jego firma ochrania Dom Pomocy Społecznej przy ul. Świerkowej 9. Za 7 zł brutto za godzinę. Oferty złożone przez konkurentów były niewiele wyższe - od 8 do 10 zł. Marek Kowalski, przewodniczący rady zamówień publicznych przy Konfederacji Lewiatan (organizacji zrzeszającej pracodawców) uważa, że to nie w porządku.
- Instytucje publiczne powinny świecić przykładem i gwarantować jak najwyższą jakość na rynku pracy - podkreśla.
Urszula Styczyńska, dyrektorka Domu Pomocy Społecznej nr 2 nie ma jednak sobie nic do zarzucenia.
- Nie jesteśmy firmą zatrudniającą ochroniarzy - mówi.
Takie właśnie myślenie ze strony pracowników instytucji publicznych piętnuje Lewiatan. W zeszłym tygodniu napisaliśmy, że zwrócił uwagę ile za ochronę płaci urząd wojewódzki - 8 zł netto za godzinę. A według niego powinien 13 zł, bo taka jest w Polsce płaca minimalna.
- To właśnie Lewiatan winien rekomendować przedsiębiorcom dobre praktyki i dbać o to, by proponowane przez nich ceny gwarantowały przynajmniej minimalne wynagrodzenia - napisał nam już po ukazaniu się artykułu Tomasz Hrynkiewicz, asystent polityczny wicewojewody.
Marek Kowalski odpiera, że chętnie przyjedzie do Białegostoku i razem z wojewodą będzie zachęcał przedsiębiorców do proponowania ochroniarzom umów o pracę.
- Co jednak z urzędami? Nawet premier Ewa Kopacz apelowała, by administracja państwowa posługiwała się umowami o pracę - mówi.
W piątek weszła w życie nowelizacja prawa o zamówieniach publicznych. Na jej podstawie właściciel firmy ochroniarskiej może wystąpić do zamawiającego o renegocjowanie podpisanej wcześniej umowy "śmieciowej". Na tej podstawie np. urząd wojewódzki może wprowadzić wymóg, by firma ochroniarska podpisywała ze swymi pracownikami umowy o pracę.
- Leży to w naszym interesie, bo skoro nasi ludzie nie będą mieli "śmieciówek", to urząd chcąc nie chcąc zapłaci przynajmniej minimalne wynagrodzenie - podkreśla Stanisław Czerepuszko.
Natomiast nowe umowy z ochroniarzami powinny być już umowami o pracę. Przymusu jednak nie ma.
- Dlatego tak ważne jest, by pokazywać patologie. Szczególnie gdy zamawiającym jest instytucja publiczna - podkreśla Marek Kowalski.
Podobnie uważa Sławomir Wagner, prezes Polskiej Izby Ochrony.
- Dobra wola jest tu kluczowa. Budżetówka może dojść do wniosku, że skoro za ochronę trzeba zapłacić więcej, to można zmniejszyć jej zakres - podkreśla.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?