Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarze pobili studenta! Aż metalowa pałka się wygięła! Dziś stanęli przed sądem

(mw)
Ochroniarz metalową pałką teleskopową bił 23-letniego studenta po głowie i nogach.
Ochroniarz metalową pałką teleskopową bił 23-letniego studenta po głowie i nogach. Fot. Archiwum
Na ławie oskarżenia zasiada dwóch kolegów. Po zakończonym Sylwestrze napadli na ulicy na trzech studentów, wracających z imprezy. Chcieli ich okraść. Jednego pobili metalową pałką. Teraz mogą trafić do więzienia. Nawet na 15 lat.

- Gdy spojrzałem mu w twarz, odechciało mi się bić. On się bał i ja się bałem. Puściłem go - wyjaśniał 21-letni Rafał R.

Ale jego kolega się nie bał. I metalową pałką teleskopową bił 23-letniego studenta po głowie i nogach.

Dzisiaj obaj stanęli przed sądem. Odpowiadają za usiłowanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na drugim z oskarżonych, 21-letnim Arturze L., ciąży zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu pobitego 23-latka. Obaj przyznali się do winy.

A było tak. W Nowy Rok Rafał i Artur wracali z Sylwestra miejskiego do domu, na Wysoki Stoczek. Szli Antoniukiem Fabrycznym. Była 2 w nocy.

Na wysokości szkoły gastronomicznej zauważyli trzech młodych mężczyzn. Wtedy w ich głowach zrodził się plan obrabowania ich.

- Oskarżeni obserwowali nas. Wiele razy pytali, czy mamy fajki i ogień - zeznawał w sądzie jeden z pokrzywdzony studentów.

- W końcu krzyknęli do nas: "Koledzy zaczekajcie!". Chcieli pójść z nami w ciemną ulicę. My powiedzieliśmy, że spieszymy się do domu - mówił drugi pokrzywdzony.

Wtedy 21-latkowie zagrodzili studentom drogę. - Dawajcie pieniądze, jeśli nie chcecie kłopotów! - powiedział jeden z napastników.

Studenci myśleli, że to żarty. Zorientowali się, że coś jest nie tak, gdy Artur L. zaatakował metalową pałką jednego z chłopaków. Uderzył go kilka razy w głowę. Po chwili zaczął go bić w nogi. Bił tak mocno, że pałka się skrzywiła.

- To trwało niecałe pół minuty. Nie zdążyliśmy nawet zareagować. Zaraz przyjechał radiowóz i oskarżeni się poddali - opowiadał kolega pobitego.

Przed zdarzeniem obaj oskarżeni pracowali jako ochroniarze w jednym z hipermarketów. Przyłapywali złodziei na gorącym uczynku. A kilka miesięcy temu sami chcieli okraść. Teraz są bez pracy.

- Nie wiem, dlaczego to zrobiliśmy. Może to była chęć wywyższenia się, impuls pod wpływem alkoholu. Z głupoty, dla zysku... - zastanawiał się dziś w sądzie Rafał R.

Obaj twierdzą, że żałują, tego, co zrobili. Że to było pierwszy raz.
Następna rozprawa w połowie czerwca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny