Nietypowa fontanna. Zamiast wody płynie strumień światła.

Od wiosny tego roku atrakcją Supraśla jest zegar słoneczny w postaci fontanny. Jej mechanizm działał w ten sposób, że gdy cień wskazówki padał na daną godzinę, z jednego z otworów wypływał na nią strumień wody. Po zmroku z fontanny woda płynęła wieloma strumieniami. Kosztowało to gminę ponad 285 tys. złotych. Poza tym jej otoczenie również zyskało na wyglądzie. W miejscu dzikiego trawnika wytyczono alejki, które wyłożono kostką. Na placu pojawiły się też ławki i latarnie. A wokół rabaty z kwiatami. - Wiadomo, że zimą woda w fontannie zamarznie - mówi Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla .- Może to ma swój urok, ale grozi wysadzeniem rur - dodaje. Jak mówi Barbara Piekarska, sekretarz gminy jest też inny problem. Zegar jest niszczony. Dlatego supraski magistrat postanowił temu zapobiec. Odłączono dopływ wodny. Zdjęto też gnom, czyli cień wskazówki padający na daną godzinę.

W miejscu zegara słonecznego powstała całkiem nowa fontanna świetlna.

- Zainstalowaliśmy kilka tysięcy żaróweczek - mówi Wiktor Grygiencz.

Ta sztuczna fontanna jest uruchamiana po południu. A jest wyłączana następnego dnia rano.

Mechanizm działa w ten sposób, że na przemian migające żarówki sprawiają wrażenie przepływającego nieustannie strumyka wody.

- To nowa, ciekawa atrakcja zarówno dla supraślan, jak i turystów. Liczymy, że stanie się miejscem spotkań i naszą wizytówką - mówi burmistrz Supraśla.

Jej urządzenie kosztowało prawie 20 tysięcy złotych. Wiadomo, że ta ledowa, czyli świetlna fontanna będzie działała do końca lutego.

Mieszkańcom Supraśla wyraźnie takie rozwiązanie się podoba. Starsi jak i młodsi przychodzą do parku, by podziwiać fontannę.

- Codziennie spaceruję tędy. Jest bardzo ślicznie. Teraz park jest cudownie oświetlony. Fajnie, że ktoś wpadł na taki pomysł - cieszy się Walentyna Korzeniewska.

- Jeszcze nie widziałam nowej fontanny, ale słyszałam, że jest bardzo ładna. To taka ozdoba przedświąteczna - uważa Helena Żukowska.