Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie planowałem wagarów

(jz)
Z kolegami w technikum po zdobyciu mistrzostwa szkoły. Stoję pierwszy z prawej.
Z kolegami w technikum po zdobyciu mistrzostwa szkoły. Stoję pierwszy z prawej.
Sami o sobie. O sobie opowiada Janusz Auchimik

Sylwetka

Janusz Auchimik
Janusz Auchimik

Janusz Auchimik

Sylwetka

Janusz Auchimik ukończył Technikum Leśne w Białowieży, a obecnie studiuje na czwartym roku SGGW w Warszawie. Od 1990 roku pracuje w Nadleśnictwie Supraśl. Jest leśniczym w Leśnictwie Lipina. Rodzina to żona Małgorzata oraz córki Gabriela - 9 lat i Dominika - 8 lat, uczennice szkoły podstawowej. Jest strażnikiem łowieckim w kole "Żubr" w Sokółce, zastępcą przewodniczącego komitetu rodzicielskiego w szkole.

Urodziłem się...
W Białymstoku w 1969 roku.

Wydarzenie z dzieciństwa, które szczególnie pamiętam...
Utkwiły mi w pamięci niespodziewane i nie planowane przeze mnie wagary. Będąc uczniem pierwszej klasy szkoły podstawowej często z kolegami grałem na nieco oddalonym boisku w piłkę nożną. Pewnego dnia zafascynowani grą nie słyszeliśmy dzwonka i przebywaliśmy poza szkołą ponad godzinę. Po prostu, straciliśmy rachubę czasu. Kiedy zorientowaliśmy, która godzina, szybko wróciliśmy do szkoły. Za niefrasobliwość dostaliśmy burę od swojej wychowawczyni. O tym fakcie powiadomieni zostali nasi rodzice. Osobiście uniknąłem lania, chociaż nie szczędzono dla mnie uwag. Kiedy minęło trochę czasu, rodzice dali mi zegarek i przykazali twardo, aby takie sytuacje nie miały więcej miejsca. Otrzymany zegarek miał mi o tym przypominać.

Kim chciałem być...
Moja rodzinna wieś była położona wśród lasów, miałem więc możliwość obcowania z przyrodą. Ojciec przez wiele lat pracował w lesie jako drwal. Bardzo podobały mi się mundury leśników. Marzeniem moim było doczekać się chwili, kiedy sam założę taki mundur.

W ludziach cenię...
Szczególnie zdrowy rozsądek i właściwe zachowanie się w każdej sytuacji. Optymistyczne podejście do życia i bezinteresowne poświęcanie się dla innych osób. Bardzo dobrymi cechami u człowieka jest szczerość i uczciwość.

Co mi przeszkadza w ludziach...
Coś w rodzaju owczego pędu do władzy za wszelką cenę, nie bacząc co po drodze napotykamy. Świadczy to o pazerności i chciwości ludzkiej. Razi zawiść i bezmyślność. Karygodnym zjawiskiem jest niszczenie przyrody i zaśmiecanie miejsc, które nas otaczają. Pomimo ustawionych w każdej wsi pojemników, ogrom odpadów trafia do przydrożnych rowów oraz na obrzeża lasów. Toniemy w śmieciach, niszcząc to, co jest piękne wokół nas.

Z kim chciałbym się spotkać...
Od ukończenia szkoły podstawowej minęło 22 lata. Myślę, że bardzo udanym byłoby spotkanie ze swoją paczką koleżanek i kolegów z tamtych czasów. Większość rozjechała się po kraju i świecie, zakładając swoje rodziny. Ciekaw jestem, jak im się teraz żyje, co robią, jakie mają rodziny.

Ulubiona książka...
Specjalnie ulubionych pozycji wydawniczych nie mam. Duże wrażenie na mnie wywarła książka "Mały książę" Saint-Exuperego oraz "Stąd do wieczności". Ukazują wyobraźnię młodego człowieka i przyjaźń jego do innych.

Ulubiony film...
Zauroczony byłem serialem telewizyjnym "Kompania braci". Pokazuje on lądowanie aliantów w Normandii podczas ostatniej wojny oraz losy wojenne młodych żołnierzy, którzy tam się znaleźli.

Czym jeżdżę, a czym chciałbym jeździć...
Poruszam się 13-letnim samochodem terenowym oplem fontera. Idealnie nadaje się na nasze drogi, pełne wertepów, ze względu na wysokie podwozie. Swojej ulubionej marki nie mam, mogłaby być ta sama tylko, żeby pojazd był nowszy, byłby pewniejszy w poruszaniu się po lesie.

W wolnych chwilach...
Lubię spacery rodzinne po okalających nas lasach, chociaż to tak, jakbym był w pracy. Jestem myśliwym, więc bardzo często w sezonie łowieckim biorę udział w polowaniach. Uważam, że wszystkich w tych przygodach obowiązują twarde zasady etyki łowieckiej.

Najważniejszy dzień w życiu...
Myślę, że był to jeden z dni z 1995 roku, kiedy rozpocząłem pracę w Leśnictwie Lipina. Od tego czasu w moim życiu wiele się zmieniło. Stałem się w pełni samodzielnym. Tu poznałem swoją żonę Małgorzatę, założyłem rodzinę, jak się okazuje bardzo udaną. Kolejnymi szczęśliwymi dniami były te, kiedy na świat przychodziły nasze córki.

Człowiek, któremu najwięcej zawdzięczam...
Rodzice, rodzice i jeszcze raz rodzice. Już od najmłodszych moich lat starali się wychowywać mnie jak najlepiej. Mottem ich było powiedzenie: "Żyj tak, aby nie szkodzić innym, żeby kiedyś wyrażali się o tobie jak najlepiej". Cały czas mam to motto w głowie.

Marzę o...
Aby w zdrowiu i szczęściu przejść przez życie, doczekać się urodziwych wnuków i nimi się cieszyć. Chciałbym po sobie zostawić coś wartościowego dla innych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny