Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narew. Podlaska Marka Roku w rękach Pronaru

Barbara Kociakowska [email protected] Fot. W. Wojtkielewicz
Sergiusz Martyniuk, właściciel Pronaru Narew odbiera statuetkę Liścia Dębu z rąk Jarosława Dworzańskiego, Marszałka Województwa Podlaskiego
Sergiusz Martyniuk, właściciel Pronaru Narew odbiera statuetkę Liścia Dębu z rąk Jarosława Dworzańskiego, Marszałka Województwa Podlaskiego
Maszyna rolnicza – przyczepa Pronar T900 – okazała się najlepsza spośród wszystkich produktów zgłoszonych do konkursu Podlaska Marka Roku.

W kategorii produkt, oprócz przyczepy produkowanej przez firmę Pronar z Narwi, zgłoszono jeszcze 50 różnych produktów. Były to m.in. systemy informatyczne, sterowniki, witraże, materiały budowlane (wyroby silikatowe, pustaki ceramiczne). Ale po raz kolejny, bo w minionym roku najlepsza była kosiarka SaMaszu, największe uznanie komisji zyskała maszyna rolnicza.

Przyczepa Pronar T900 to konstrukcja moich technologów i konstruktorów, którzy związani są z naszym regionem, wyszli z Politechniki Białostockiej – stwierdził Sergiusz Martyniuk, właściciel Pronaru.

Jak mówi, jego kadra reprezentuje taki poziom, że nie ma się czego wstydzić w Europie.

Łatwiej rozładować w niskich budynkach

Pronar T900 to pierwsza polska przyczepa z przesuwną ścianą. Dzięki temu łatwiej jest rozładować przewożone materiały w trudnych warunkach – np. w niskich budynkach. Jest to pierwsze tego typu rozwiązanie konstrukcyjne zastosowane przez polską firmę.

Ten model przyczepy przeznaczony jest przede wszystkim dla rolników posiadających duże areały (od 50 do 500 ha). Firma z Narwi ma ją w swojej ofercie od dwóch lat. I – jak zapewnia Sergiusz Martyniuk – pronarowskie T900 pracują w całej Europie.

– Robimy ponad 100 typów przyczep – mówi. – Docieramy do każdego użytkownika.

Czas komina

W kategorii Smak (mały producent) tytuł Podlaskiej Marki Roku trafił do Biruty Zimnickiej. Otrzymała go za mało znane jeszcze ciasto – komin.

– Na razie tylko ja je robię – mówi. – Ale kiedy pojawią się nowe rynki zbytu, z pewnością więcej gospodyń zacznie piec komin. Wtedy trafi on do sklepów, tak jak sękacz czy mrowisko.

Już teraz jest bardzo duże zapotrzebowanie. Komin to ciasto dojrzewające – im dłużej leży, tym lepiej smakuje. Można go przechowywać nawet przez 3 miesiące. Ciasto zagniata się tylko z jajek i mąki, następnie formuje małe kuleczki. Po usmażeniu miesza się je z masą miodową i wkłada do formy. Nie dość, że dobrze smakuje, to jeszcze ładnie wygląda. Ma kształt walca, ale można też zrobić wersję trudniejszą np. wiatrak.

– Komin jest bardzo chętnie zamawiany na wesela – mówi Biruta Zimnicka.

 

Docenili kiełbasę biebrzańska Podlaską Markę Roku w kategorii Smak (duży producent) zdobyły Zakłady Mięsne Kabo. Otrzymały ją za swój sztandarowy wyrób – kiełbasę biebrzańską.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny