Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepsi

darg
Najpierw - jak zwykle na gali - było uroczyście. Poznaliśmy najważniejsze osoby tego wieczoru: Jolantę Iwanowską, Nadię Kostiuczyk i Leona Tarasewicza. Nadia nie mogła sama odebrać nagrody, była na zawodach w Niemczech. W jej imieniu za wyróżnienie podziękował Henryk Owsiejew, wiceprezes suwalskiej firmy Litpol-Malow, główny sponsor zawodniczki.

Potem krótka przerwa, lampka szampana i druga część gali: wyjątkowy, bo polsko-grecki koncert Andrzeja Sikorowskiego i jego córki Mai, nagrodzony gorącymi brawami.
I finał wieczoru - bankiet. Czas na gratulacje, rozmowy, wymianę poglądów, żarty i odrobinę luzu. Najbardziej rozchwytywani byli wicemarszałek senatu Krzysztof Putra i rektor Politechniki Białostockiej prof. Joanicjusz Nazarko. Prawie każdy chciał im coś przekazać, o coś zapytać.
Choć towarzystwo, które w sobotę bawiło się w Teatrze Dramatycznym, gościło już na różnych salonach, to jednak specjały, jakie znalazły się na stołach zrobiły wrażenie na każdym. Nic więc dziwnego, że przez pierwsze pół godziny bankietu były niejakie problemy z dostaniem się do nich, a kolejka do dań na gorąco ciągnęła się przez kilka dobrych metrów. Ale naszedł w końcu moment, kiedy nawet najsmaczniejszy łosoś już nie kusił. Wtedy zaczęły się dyskusje.
Biedny prof. Joanicjusz Nazarko. Nie miał nawet sekundy spokoju. Każdy chciał z nim porozmawiać: i politycy, i dziennikarze, i biznesmeni... A że profesor to człowiek kulturalny, nikomu nie czynił afrontu. Dyskutował tak długo, aż nowy rozmówca wyparł starego. I tak przez kilka dobrych godzin.
Krzysztof Putra, wicemarszałek Senatu też nie narzekał na brak towarzystwa. Już w przerwie między rozdaniem nagród a koncertem natknął się na Lecha Pileckiego, prezesa Podlaskiego Klubu Biznesu. - Jestem zszokowany! - krzyknął w pewnym momencie wicemarszałek. Czyżby była ocena zachowania nowego wojewody Jana Dobrzyńskiego, który w ubiegłym tygodniu nastraszył naszych biznesmenów Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego?
Wojewoda przyszedł na Złote Klucze w towarzystwie swego rzecznika Adama Dębskiego. Jednak z Dobrzyńskim niewielu osobom udało się porozmawiać. Już około godz. 22 opuścił teatr, bo - jak sam twierdził - miał umówione jeszcze dwa spotkania. Ale poszedł na nie już bez rzecznika. Ten - w przeciwieństwie do swego pracodawcy - nie unikał z nikim rozmowy.
Prof. Barbara Kudrycka też nie zabawiła długo. Podobno strasznie ją w tym europarlamencie pracą zawalili. Ale nie zapomniała złożyć gratulacji Irenie Stankiewicz, swojej polonistce z liceum, nominowanej do Złotych Kluczy w kategorii Działalność Społeczna.
Nie sposób było nie zauważyć ks. Andrzeja Kołpaka. W sobotę rozmawiał chyba ze wszystkimi: Markiem Strzalińskim, Krzysztofem Putrą, Leonem Tarasewiczem, Jolantą Iwanowską, Lechem Pileckim. Z każdym znalazł wspólny język i temat do rozmowy.
I tak do późnych godzin nocnych...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny