Na razie budowa S-19 nie ruszy. Sąd w Warszawie uchylił decyzję środowiskową

W tym roku miała rozpocząć się budowa pierwszego fragmentu S-19, który miał być jednocześnie fragmentem trasy Via Carpatia w naszym regionie. Chodzi dokładnie o odcinek Białystok Południe (bez węzła) – Ploski nad Narwią o długości 12,73 km. Jeszcze w listopadzie 2020 roku zostały bowiem podpisane umowy z firmą Mota Engil Central Europe na kwotę 396,9 mln zł. Na razie jednak drogowcy nie wejdą na plac budowy i nie rozpoczną w związku z tym żadnych prac.

Tuż przed weekendem okazało się, że na ten odcinek została uchylona decyzja środowiskowa. A bez niej nie można realizować inwestycji. Nie są jeszcze znane powody tego stanu rzeczy. Wiadomo tylko, że warszawski sąd administracyjny uchylił decyzję środowiskową i obecnie białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad czeka na uzasadnienie tego orzeczenia. Tak przynajmniej przekazał naszej redakcji rzecznik prasowy GDDKiA w Białymstoku.

- Mogę jedynie potwierdzić, że informacja o uchyleniu zaskarżonej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (wydanej przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska) dla odcinka S19 Białystok Zach. – Ploski znajduje się na stronie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Sąd uchylił decyzję na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron. Nie mamy jeszcze ani wyroku, ani jego uzasadnienia. W związku z tym nie możemy się odnieść do sprawy, ani tym bardziej do szczegółów. Do tematu wrócimy, po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku – przekazał Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA.

Ta inwestycja miała przynieść prawdziwą obwodnicę miastu Białystok, na którą czekają przede wszystkim mieszkańcy stolicy Podlasia, choć także i kierowcy pojazdów ciężarowych. Nie musieliby wówczas przejeżdżać przez miasto Trasą Niepodległości czy Generalską, tylko kierowaliby się na obwodnicę, aby ominąć miasto. Na tej inwestycji mieli też skorzystać mieszkańcy Zabłudowa oraz Juchnowca Kościelnego, ponieważ na tym fragmencie krajowej 19-tki zaplanowany został węzeł Zabłudów, zapewniający relację Białystok - Zabłudów - Juchnowiec Kościelny.

Ale w związku z orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, wszyscy będą musieli poczekać. Możliwe, że nawet dwa lata, albo i dłużej. Wszystko zależy od tego, co jest w uzasadnieniu tego orzeczenia. W chwili obecnej nie jest bowiem wiadomo z jakiego powodu lub powodów decyzja Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska została uchylona. Czy chodziło o błędne ustalenia środowiskowe, czy może pominięcie jakichś stron przed wydaniem decyzji – to będzie wiadomo, gdy GDDKiA otrzyma orzeczenie wraz z uzasadnieniem.

Przypominamy, że przedmiotowy odcinek S-19 miał mieć dwie jezdnie po dwa pasy ruchu. Rodzaj konstrukcji nawierzchni - beton czy asfalt – to miał wybrać już sam wykonawca. Zadanie miało też obejmować budowę 16 obiektów inżynierskich, w tym 160-metrowego mostu nad doliną Narwi i osiem przejść dla zwierząt. Cała inwestycja miała być oddana do użytku za dwa lata. Ale dziś wiadomo, że tak się nie stanie.

ZOBACZ TEŻ: S19. Drogowcy podpisali pierwszą umowę na budowę drogi Via Carpatia w województwie podlaskim. To odcinek Białystok Południe - Ploski