Na parkingu przy ul. Wiedeńskiej jest już jasno

Ta latarnia nie świeci już od dłuższego czasu - skarżył się Adrian, mieszkaniec bloku przy ul. Wiedeńskiej. - Strach zostawiać auto na parkingu, bo po ciemku to zaraz okradną.

- Sąsiadowi już próbowali otworzyć bagażnik, na szczęście włączył się alarm - wtórował pan Jarosław.

Rozebrane samochody

Latarnia oświetlająca parking obok bloku przy ul. Wiedeńskiej nie działała kilka dni. Ale tyle wystarczyło, by złodzieje zaczęli dobierać się do zaparkowanych w pobliżu aut.

- To nie pierwszy raz - mówił pan Jarosław. - Cztery lata temu ukradli mi z samochodu koła, wycieraczkę i lusterka.

- A z mojego malucha wyciągnęli kiedyś akumulator i radio - żaliła się pani Joanna. - Próbowali odkręcić też kierownicę, ale im się nie udało.

Wszystko to działo się w nocy, gdy gasły latarnie. Na parkingu robiło się wtedy zupełnie ciemno. Na szczęście sąsiedzi są solidarni i czujni.

- Czasami przyjeżdżały na parking podejrzane typy i siedziały w samochodzie po kilka godzin - opowiadał nam Krystian. - Możliwe, że obserwowali samochody.

Mieszkańcy pilnują

- Jak widzę nieznajomych w aucie przed naszym blokiem, to na wszelki wypadek spisuję markę i numer rejestracyjny - Adrian nie krył zdenerwowania. - Może się później przydać.

Mieszkańcy pomagają sobie, jak mogą, ale poprosili też za naszym pośrednictwem o interwencję spółdzielnię.

- Wiadomo, że jak latarnia nie działa, to jest ciemno, a okazja czyni złodzieja - mówił pan Jarosław. - Dlatego ktoś tę lampę powinien naprawić.

Zadzwoniliśmy do administracji osiedla z prośbą o interwencję.

- Natychmiast po państwa telefonie latarnia została naprawiona - powiedziała Janina Jakoniuk, kierownik administracji osiedla Zielone Wzgórza. - Chciałam też dodać, że wszelkie usterki mieszkańcy mogą zgłaszać pod numery telefonów konserwatorów. Znaleźć je można na tablicach ogłoszeń w każdym bloku.